Nie możesz tęsknić za czymś czego nie znasz, możesz tęsknić jedynie za tym, co zna i pamięta Twoje serce.
W tym dosyć trudnym czasie w jakim przyszło nam żyć łatwo o tym zapomnieć. Jednak informacja płynie a ja się stawiam i przekazuję.
Widzę jak łatwo wpaść w stare myślenie, które czasami sprawia złudzenie, że „już nie ma dla mnie ratunku,” lub „cała robota na nic”. Kochani to wszystko są podszepty umysłu, które są baaardzo trudne do puszczenia. Wiem, że to niełatwe, jednak zapewniam, że chwilowe. Kiedy przestaniemy przywiązywać się do tych myśli które umysł nam podsyła, żeby nas zwyczajnie przetestować, wtedy sięgniemy gwiazd dosłownie. I będziemy sięgać gwiazd tak często jak tylko zapragniemy i kiedy tylko zapragniemy. Nie ma końca. Jednak tu i teraz na Ziemi.
Odkrywam wielką radość z bycia w Ciele. Wielką radość z wcielania i wdrażania tych idei i słów w życie. Obserwuję jak to pracuje we mnie.
No więc dla przypomnienia. Oczywistym jest dla Ciebie fakt kim jesteś, bo czujesz tęsknotę za Domem, czujesz tęsknotę za „czymś”. Ta tęsknota mogła się pojawić tylko pod wpływem Twojej pamięci. Posiedź nad tym na chwilę.
Czy naprawdę sądzisz, że tęsknisz za tym czego nie znasz? Czy naprawdę wierzysz w to, że możesz tęsknić za czymś co… „nie jest Tobą”? Jak to możliwe?

Wszyscy chcemy kochać, to takie proste. Jednak poza tym stanem kochania, gdzie wszystko tym jest, jest życie w materii, które czasami sprawia wrażenie takiego ciężkiego. I ja również doświadczam tego stanu każdego dnia, cały wachlarz doświadczeń. Więc możesz podjąć decyzję teraz właśnie JAK ZAMIERZASZ SIEBIE TRAKTOWAĆ W TEJ DRODZE? To ważne pytanie. Numer jeden. Jak Ty zamierzasz siebie traktować w tej drodze. Ta droga się nie skończy, ona przybiera różne kształty, czasami wogóle nic nie widzisz. Kluczem jest Twoja decyzja, jak zamierzasz siebie traktować w tej podróży? Czy chcesz być dla siebie dobry/dobra, czy możesz zamierzasz zasypywać siebie niekoniecznie dobrymi i wspierającymi myślami? Co myślisz na swój temat? Kiedy TU I TERAZ postanowisz, że choćby nie wiem co się działo zawsze będziesz przy sobie, nagle umysł zacznie odpuszczać, bo nie ma mocy ponad Miłością.
Co najciekawsze TY masz wybór. Ty stanowisz o swoim doświadczeniu i tym w jaki sposób myślisz o sobie i jak się ze sobą czujesz.
Wiem jak ciężko nieraz to przyjąć. Wiem jak umysł nas odciąga od tej Prawdy:) Znamy się nie od dziś.
Jednak jesteś w tej drodze i nie masz zamiaru z niej schodzić prawda? Tak więc czy aktem Miłości wobec siebie będzie zanurzanie się w smutkach i tonięcie w zmartwieniach? Czy może prawdziwym aktem Miłości wobec siebie i świata będzie decyzja, ze choćby nie wiem co, już zawsze będziesz dla siebie numer jeden?

Jednocześnie otwierając się na tą głęboką tajemnicę, że jesteśmy Jednością. Wtedy nie musisz na siłę nigdzie biegać, nikogo naprawiać. Każdy ma swoją podróż, każdy ma swój kawałek świata, każdy ma do tego pełne prawo. Ale Ty doświadczasz za wszystkich, których spotykasz na swojej drodze, za wszystko co się wydarzyło i wydarza. Czy jesteś tego świadom czy nie. Ta Prawda dociera do mnie coraz głębiej. Jest to tak głęboka tajemnica, że czuję ogromną ekscytację na pełne urzeczywistnienie. Nie wiem kiedy to się zadzieje, ale tak naprawdę, to już się stało.
Z miłością
Joanna