Kiedy budzi się system człowieka do doświadczenia prawdy, budzi się też tęsknota za autentycznością, którą poprzedza ból z życia w kłamstwie. I chociaż, odnosząc się do mojego doświadczenia, umysł próbuje oceniać drogę i pokazuje moje ucieczki, tak ja nie widzę już siebie w starym paradygmacie. Wszystko z czego się wybudzałam było okupione cierpieniem i bólem, jednak z tych lekcji czerpię szansę na rozwój. Z tych lekcji właśnie się uczę, więc jak miałabym siebie winić za cokolwiek. Z poziomu duszy nic nie jest dobre czy złe.
Żyłam wiele lat w uwikłaniu w systemie rodzinnym i nadal badam ten grunt. Jak zbiorę wystarczającą ilość informacji napiszę o tym więcej słów, bo jest to temat bardzo ciekawy i myślę, że warto świadomie poczuć czym jest funkcjonowanie w systemie i relacjach. Dusza stopniowo prowadziła mnie przez ten proces. Dodam również w pełnej wdzięczności, że nie ma we mnie oceny zachowań ludzkich, które prezentowały najbliższe mi osoby. Każdy odtwarza swój własny scenariusz, im więcej ludzi wokół tym więcej siły wewnętrznej potrzeba, żeby utrzymać swoją indywidualność. A ponieważ sama trwałam w tych zależnościach, system rodzinny miał prawo funkcjonować we mnie w taki sposób na jaki pozwalałam. Od kiedy zaczęłam intensywną pracę nad sobą, zaczęłam zmieniać swoje zachowania i świat wokół mnie również zaczął się zmieniać. Jednak w miarę jak szłam wyżej, chciałam żeby inni również szli ze mną, a w pewnym momencie nasze drogi zaczęły się rozchodzić, każdy idzie swoimi ścieżkami. Więc rozumiejąc to zaczęłam spotykać się z bólem rozstania wychodząc energetycznie z gniazda rodzinnego, odcinając się od innych. Szukając balansu uczyłam się na nowo siebie, uczyłam się żyć między ludźmi, których kocham w zdrowych relacjach, uczyłam się na nowo być sobą i ta lekcja trwa nadal i trwać będzie, bo zmiana dzieje się na bieżąco, wystarczy ją zobaczyć.
Oddaję się prowadzeniu wyższej energii, z której poziomu wszystko jest oczywiste.
Kilka słów mądrości,
W tym świecie żyjesz sam/a i sam/a go tworzysz. Twoja gotowość do rozpoznawania siebie głębiej, jest odczytywana przez mądrość wszechświata, więc w trwaj w zaufaniu i uważności, bo lekcje jakie dostajesz codziennie są bezcenne. Pamiętaj, aby pielęgnować dobre uczucia i radość, niech one Cię niosą w codzienności, kiedy wydaje się, że jest zbyt ciężko niż możesz to unieść. Obiecaj sobie, że zawsze będziesz dla siebie obecny/a i powtarzaj sobie tę mantrę od serca :
„Kochanie, gdziekolwiek się śpieszysz, ja jestem tutaj przy Tobie. Jak masz pomysł, że tam gdzie chcesz być, będzie lepiej, ja też będę przy Tobie. Pamiętaj, że jestem z Tobą w każdym doświadczeniu i ze mną możesz podzielić się wszystkim. Jestem teraz, za chwilę i w oczekiwaniu na lepsze jutro. Nie ma znaczenia miejsce do którego zmierzasz. Im większą górę wybierasz, tym bardziej będę Cię wzywać do siebie, żebyś mogła odpocząć, aż zrozumiesz, że nie trzeba się nigdzie śpieszyć, nie trzeba za niczym gonić, że to Ty jesteś wszystkim czego tak naprawdę pragniesz, dokładnie tam gdzie jesteś teraz, z tymi myślami jakie masz i z tymi uczuciami jakie czujesz, z tą sytuacją jakiej doświadczasz teraz. Przyjmij w pełni ten moment i poczuj tą jedność… ze sobą. Odpocznij.”
W takiej autentyczności możesz dojrzewać, w takich momentach możesz odpocząć w zjednoczeniu i poddaniu. A jak poczujesz opór, możesz zobaczyć jego źródło i przyjąć go jako swoje doświadczenie. Jeśli coś wraca, potrzebuje Twojej miłości i uzdrowienia, jednak to nie jest coś co „musisz zrobić”. Kiedy idziemy z tego poziomu w duchową pracę, wtedy nasze nienasycone ego może się buntować, że musi ciągle coś robić dla innych, żeby być wolne. Ego nie chce robić nic bezwarunkowo, zawsze szuka jakiejś korzyści i tak już jest, nie ma w tym nic złego. Kluczem jest rozpoznanie mechanizmu i jego uwolnienie. Tak więc kiedy zaczynasz rozumieć, że to, co się w Tobie pojawia pragnie twojej miłości, niezależnie od tego, czy jest to bliska relacja, czy sprawa z przeszłości, wówczas z poziomu duszy jest to kolejna szansa do podarowania Tobie wolności. Dusza wykorzysta każdą okazję, żeby wyzwolić człowieka, tak więc jeśli masz dużo takich wyzwań na drodze, masz też wielki potencjał duszy, który chce się poprzez Ciebie przejawić. To zrozumienie może pomóc w drodze, która nie jest lekka, czasami wymaga od nas wiele cierpliwości i pracy, jednak jest to praca którą warto wykonać, jedyna praca która przyniesie ukojenie i spełnienie.
Z miłością
Joanna
Artykuł zainspirowany lekturą „Wszechświat zawsze ma plan” Matt Kahn