Żyjemy na tak wielu poziomach i płaszczyznach. Kształtujemy nasze życie nieustannie. Ważne jest dzisiaj zarządzanie swoją energią i umiejętność poznania siebie. Poznawanie czy raczej odkrywanie siebie jest niekończącą się drogą. Powiedziałabym nawet tworzenie siebie. Bo w pewnym momencie, kiedy otwiera Ci się przestrzeń do pracy na wyższych poziomach to Ty wybierasz jak chcesz siebie kreować tutaj. Dusza ma pewien plan, który realizuje niezależnie od tego czy Ci się to podoba czy nie. Zazwyczaj, jak jest nam ciężko nie podoba nam się ten plan. Dzisiaj miałam taki dzień. Z Duszą jak w związku. Foch i kropka, ona wie że wrócę, ale czasami zabiera mnie w te trudne i nie pokazuje co dalej, jakbym była zamknięta w jakimś kokonie w którym już dawno mnie nie ma. I wiem, że to minie.
Jednak nadal większość ludzi żyje w takich kokonach. Kokony myśli, uzależnień, niepokojów, lęków, ograniczeń. Jest to zbiór naszych doświadczeń, do których dochodzą globalne procesy zmian na Ziemi, czyli czasami robi się wielkie zamieszanie. Ja też w tym kokonie nieraz się jeszcze zakitram:)
Dlaczego nadal tak niewielu z nas ma świadomość tego Kim Jest? Nie będę tutaj wchodzić w rozważania, że „sami to sobie wybraliśmy”, bo to do niczego nie prowadzi. Takie komentarze, których kiedyś używałam dalekie są od mojego zrozumienia na ten moment. Zostaliśmy odcięci od Miłości, Światła. Ziemia miała być i nadal jest cudownym eksperymentem. Teraz jej wibracja zwiększa się, a te procesy są bardzo silne i mocne, jednak w przestrzeni kosmicznej to jest nowe narodzenie. Ziemia rozświetla się, a ludzie którzy wybrali świadomie podążać za głosem serca otwierają portale Światła na tej planecie. Praca każdego człowieka, każda mała zmiana nawyku, wyjście poza schemat otwiera naszą planetę na Światło i Miłość. A my jesteśmy jednością z Ziemią. Moc Miłości Matki Ziemi uzdrawia nas i nosi każdego dnia. Przecież oddychaniem żyjemy, sercem czujemy, wszystko jest tak niesamowicie złożone i tak oczywiste.
Tak, żyjemy dla Ziemi, Ziemia żyje dla nas
Do tego dochodzą nasze osobiste ścieżki życiowe, jak i ścieżki duchowe, które tak naprawdę są jednym, ponieważ Twoja osobista droga którą przechodzisz ma za zadanie zaprowadzić Cię do Twojej najwyższej duchowej ewolucji, jeśli tak wybierasz. Bo to jest Twój wybór czy i jak chcesz żyć, na jakich warunkach chcesz żyć, co chcesz wybierać.
A czym jest Twoja najwyższa ewolucja? Jest to urzeczywistnienie się Twojej Najwyższej Jaźni, Najwznioślejszej wizji Twojej Duszy. Co to oznacza dowiesz się sam indywidualnie, pozwól Duszy pokazać Ci Twoją ścieżkę. Jednak nie zaprzątaj sobie głowy tymi wizjami za bardzo, bo one już żyją w Tobie teraz tak naprawdę. Jak przyjdzie czas, będziesz wiedzieć. Żyj w radosnym oczekiwaniu. Twoje życie teraz jest urzeczywistnianiem tego najpiękniejszego Boskiego planu. Przede mną jeszcze kupa roboty 🙂 ale jest dobrze. W sumie co innego mam robić?
W istocie jest tak Kochany Podróżniku Życia, że już teraz przechodzisz swoją najcudowniejszą duchową ewolucję czy sobie zdajesz z tego sprawę czy nie. Już teraz jesteś największym marzeniem Boga, który przypatruje się Tobie z czułością, który w Tobie żyje. Doświadczanie Boga jednak wymaga od nas wyrzeczeń, wymaga od nas wewnętrznej pracy, wymaga od nas drogi. Takie to wszystko niezwykłe.
Czy możesz już teraz rozkoszować się swoją wolnością, która jest Twoim urodzeniowym prawem? Buntowanie się, walka z systemem też ma swój sens, jeśli tak czujesz. Absolutnie wszystko ma swój sens, absolutnie każdy element Twojej drogi. Jednak najważniejsze jest rozpoznanie tego faktu, bo wtedy odzyskujesz wolność. Kiedy nie wiesz, ciągle rozdrapujesz krzywdy, szarpiesz się z życiem, wtedy nie zobaczysz więcej poza tym co jest teraz. A robi się gorąco i będzie goręcej.
Uznanie siebie z szacunkiem i godnością, przyjęcie swojej Boskiej korony i robienie tego co masz tu do zrobienia, to tyle i aż tyle. Bardzo przydatna może być tutaj umiejętność odpuszczania, wszystkiego absolutnie co nie Twoje i nie służy już Tobie. Dzień po dniu, krok po kroku z cierpliwością do siebie. Kiedy jesteś w drodze… to po prostu jesteś… Poddaj się temu.
W drodze do Domu jesteś Kochanie. Bo nie ma innej drogi…
Z miłością
Joasia 🙂