Ukochaj siebie w procesie

Miłość. Tylko Miłość uzdrowi ból. Gdzieś wędrując z Duszą już wiele wcieleń pewnie i zbierając wiele doświadczeń zebrałyśmy też dużo bólu. Czasami pytałam się siebie, skąd to przyszło? Skąd tyle tego? Nie byłam świadoma jak bardzo głęboko zapisane to jest w nas, nie byłam gotowa przez to przejść, więc „to” czekało na mnie :). Od kilku lat kiedy poddałam się już i przestałam uciekać, zaczęłam rozumieć, że mamy duży bagaż i to moja Wola decyduje, czy chcę przez to przejść w tym życiu czy w następnym. Bo to nie zniknie, a skoro Duszka chce teraz Wolności to idę z nią.

No więc nasze traumy z dzieciństwa były mocne i głębokie. Często myślimy, że nasz ból nie jest ważny, bo „ktoś przeszedł więcej”, że  „ja przecież miałam takie w sumie lekkie życie”. Moje życie nie było lekkie, ale na pewno wiele Duszyczek miało trudniejsze doświadczenia. Czy to jednak oznacza, że mój ból nie jest ważny? Czy mam całe życie udawać, że wszystko jest w porządku, bo ktoś ma gorzej? No właśnie nie. I dopóki nie wyszłam z tej dziury nie widziałam siebie i swojej Drogi wyraźnie. Od zawsze była we mnie Radość z Życia, więc tym bardziej nie chciałam się zgodzić, aby rezygnować z tej radości i wchodzić w traumy.

Duszka jednak przycisnęła, a ja za nią i jesteśmy w tym, uzdrawiamy dogłębnie wszystko.

Co mam do przekazania to informację, że:

Potrzebujesz siebie ukochać najmocniej jak potrafisz! Dać sobie totalnie bezwarunkową Miłość.

Porównywanie swojego bólu, odrzucanie go, tylko powiększa cierpienie i wydłuża Drogę. Dbaj o siebie najlepiej jak potrafisz. Kiedy leżysz w łóżku i nie możesz się ruszyć, mów do swojego wewnętrznego dziecka najczulej jak potrafisz: „Kocham Cię. Jestem przy Tobie. Przejdziemy przez to Kochanie„. Jak Ty tego nie zrobisz, kto to zrobi za Ciebie? To Duszka uczy nas Miłości, rozpoznaj ten wewnętrzny aspekt siebie i nie uciekaj już <3.

Kiedyś ugrząznęłam w przeróżnych teoriach, metodach, sposobach na to, jak być bardziej świadoma. Żyłam teoriami, ciągle w duchu myśląc, że nie jestem dość dobra, niewystarczająco świadoma, że już tyle wiem, a jednak nie czuję zmian. Widzę jakie to powszechne dosyć wśród ludzi z którymi rozmawiam. Ludzie boją się cierpieć. Niezwykłe jest, że życie świadome może stać się pułapką, tak było ze mną. Żyłam czyimś doświadczeniem zamiast spotkać się ze sobą. Wiele przestrzeni odwiedziłyśmy dlatego możemy się dzielić. Nie popełniaj tego błędu. Moje słowa mają Cię tylko zachęcić, abyś spróbował skrócić sobie drogę. Totalnie bezwarunkowa i czysta Miłość do siebie samego, do swojego człowieczeństwa, do akceptacji siebie skraca drogę. Tak jest z nami. 

Kochaj siebie zawsze, kochaj bezwarunkowo, kochaj każdą myśl, słowo, czyn, który Ci się w sobie nie podoba! Kochaj tego, który nie potrafi teraz kochać. Otwórz się na to, aby siebie polubić.

Jeszcze chciałam nadmienić kilka słów o sławnym EGO :). My, świadomi 🙂 bardzo nie lubimy ego. Bardziej nie lubimy ego, niż lubimy. Ja wiele lat walczyłam ze sobą, myśląc, że moje ego jest najgorsze ze wszystkich. Dziękuję, że tam byłam, dziękuję, że doświadczyłam, mamy to za sobą ;). Nie lubię terminu ego, jest ciężki, zamiennie używam Umysł albo Fazulka, czasami Fazula jak trzeba surowiej. Mam dla siebie dużo wyrozumiałości i czułości, bo wiem przez co przechodziłyśmy do tej pory z Duszką na tej planecie. Nie wątpię, że wiesz o czym tutaj piszę. Wiem, że czujesz te słowa, nie ma przypadków. Może chociaż jedno zdanie z tego artykułu podniesie Cię. Tak więc widzę jak wiele jest w nas negacji nas samych czyli ego, szukania ciągle tego magicznego „gdzieś”.

A ego to nic innego jak część Ciebie samego, która domaga się Miłości.

Wolność jest w nas zapisana i każdy z nas do niej wróci. Jednak Ty już teraz jesteś godny największej Miłości, jesteś godny aby czuć się jak prawdziwy Królewicz, Królewna na tej planecie. Traktuj siebie w zgodzie ze swoim boskim pochodzeniem. Traktuj siebie dobrze. Nie jutro, nie jak przez to przejdziesz. Właśnie w największym syfie, bagnie, zalany łzami potrzebujesz siebie najbardziej na świecie. Potrzebujesz swojej Miłości. A my to mamy sobie i Tobie przypomnieć.

Nie bój się, że będziesz kochać siebie za bardzo, że staniesz się egocentryczny. Nigdy za dużo Miłości Kochanie. Prawdziwa Miłość daleka jest od egocentryzmu, to Umysł nas tam zabiera. Miłość rozpuszcza każdą cząsteczkę bólu jaka jest w Tobie zapisana a Umysł boi się tego, bo nie wie co będzie dalej. „Co ja mam zrobić z tą Miłością? Ojej:)”

Tak więc mów do siebie, rozmawiaj z Duszą,Ona jest najlepszą nauczycielką Miłości, Ona Ci pokaże Prawdę. Jak tylko przychodzi fala bólu, cierpienia łap siebie od razu za rękę i mów z czułością: „jestem Kochanie, jak mogę Ci pomóc, czego Ci trzeba?„. Jak ta niewinna cząsteczka Ciebie będzie nakarmiona Miłością, będziesz gotowy na dalszy etap. Tak stało się z nami. Najpierw uleczanie traum z dzieciństwa, całego cierpienia jakie zebrałyśmy, następnie ukochiwanie tego co wyszło, dbanie o swoją Wewnętrzną Dziewczynkę, nauka bycia sobą na nowo i teraz świadoma praca z Duszką już poziom wyżej. Teraz z Duszką rozumiemy się dużo lepiej. Kiedy jest w Tobie dużo cierpienia, ono zagłusza głos Duszy, nie słyszysz jej wyraźnie :). Jak to zacznie się uzdrawiać, i zwrócisz się do niej o wsparcie zaczniecie iść razem. I tutaj jest znacznie więcej pola do pracy, przynajmniej dla nas, bo im silniejsze jesteśmy tym więcej dostajemy. Ale i to potrzebne. Taka nasza Droga, zgodziłyśmy się na nią. 

Odżywiaj się Miłością jak powietrzem, traktuj siebie tak jakbyś potraktował 5letnie dziecko, które zadarło sobie kolanka:) Przecież nie odwróciłbyś się od niego i nie kazałbyś mu czekać, kiedy ono płacze, prawda?A jak traktujesz swojego malucha? 

Wysyłam Moc Miłości do Ciebie Kochany Podróżniku Życia!

Niech Miłość rozkwita w nas, dodaje skrzydeł, ociera łzy, przytula. Sam wiesz najlepiej jak potrzebujesz siebie pokochać. Zapytaj się siebie: Jak chcesz być kochany? Jak chcesz być kochana? I poczuj to. A następnie zrób coś małego dla siebie, może właśnie teraz z tej intencji UKOCHANIA SIEBIE ZAWSZE.

Dziękuję <3