Ani dobra ani zła, ani oświecona ani nieświadoma. Poza określeniami. Wszelkie słowa na opisanie doświadczenia stanu nicości a zarazem pełności nie są odpowiednie. I wogóle czym jest ja. Jak to rozpakować, jak siebie rozgrzebać. Jak się do siebie dogrzebać?
Kiedy widzisz wyraźnie przemijalność, pory roku, świt, zmierzch, dzień, noc, ty teraz ty jutro, ty teraz, ty godzinę później…
Czy Ty znasz siebie za godzinę? No tak, nasze uwarunkowanie pomaga nam tu funkcjonować, dlatego nie przebudzamy się tutaj wszyscy za jednym zamachem. To wszystko zostało tak wymyślone. Potrzeba nam poukładać się ze sobą, poukochiwać wszystko w sobie, żeby wkońcu odkryć, że Źródło Miłości jest w nas i zawsze tak było. Nie jest łatwo na Ziemi być, no ale tak jest. Walka z tym nie pomoże, szukanie na zewnątrz tylko powiększa Twoje cierpienie, niezależnie od tego gdzie to zewnąrz jest.
Jedyną drogą jest Twoje serce czyli kontakt z Twoją Duszą. No może nie jedyną ale najszybszą.
No więc jesteś TERAZ i czytasz ten wpis, ja piszę ten wpis i dla mnie TERAZ już przywołuje Ciebie do przeczytania tych słów. Ja już wiem, że je przeczytasz, chociaż tak naprawdę nie znam Cię. Ale tak właśnie jest, bo te słowa mają Ci pomóc dotrzeć do Twojego TERAZ. No więc Ty i Ja mamy swoje teraz i doświadczamy tego życia właśnie tak. Absolutnie bezwarunkowo wracam do tego stanu Obecności. I tak, żyje w swojej strukturze osoby Joanny, z którą jest mi coraz wygodniej. Już się poukładałam ze sobą trochę.
My ludzie nie lubimy żyć bez przywiązywania się do czegokolwiek. Bardzo lubimy się czegoś łapać, cokolwiek by to nie było. Lubimy łapać się relacji, pracy, naszych myśli, czy to dobrych czy niewygodnych, emocji, naszych stanów wewnętrznych, procesów. I tak właśnie mamy przeżyć to życie, doświadczając tego. Jednak kiedy jest czas żeby wreszcie wylądować, to jest czas i kropka, wtedy żadne zewnętrzne okoliczności i słowa nie będą w stanie Cię zadowolić, bo będziesz chciał, chciała odkryć swoją własną prawdę! I tupniesz nogą i basta! Czas na mnie.
Wszystko co się pojawia w Tobie przeminie. To co przed Tobą też kiedyś przeminie, tak więc jedną z naszych największych życiowych lekcji, jest brak przywiązania do czegokolwiek. To jest mistrzowski stan, stan oświeconego, stan trwania w JEDNOŚCI Z ŻYCIEM w każdym momencie teraz. Każdy z nas dąży do mistrzostwa, każdy z nas tam podąża, ale drogi są różne i dobrze, niech się dzieje różnorodność.
Trwaj w połączeniu ze sobą, z oddechem, z biciem serca, niech Miłość rozświetli i ukołysze Ciebie w procesie odkrywania siebie. Niech Matka Ziemia przytuli Ciebie tak żebyś to poczuł przez swoją skórę. Niech jej Miłość dotrze do Twoich trzewi tak, że zaryczysz z radości i rozkoszy i podziękujesz. I ten stan też minie tak jak wszystko minie.
Kiedy dociera do Ciebie przemijalność wszystkiego nie przywiązujesz się już tak mocno. Twoje Ciało odejdzie i się pożegnasz z Ziemią na pewien moment albo i nie. Może wrócisz jeśli to jest Ci pisane. Tak, przeżywajmy, cieszmy się, radujmy, skaczmy, płaczmy, to wszystko jest tutaj dla nas. Jednak kiedy jest w Tobie uważność, to nie przywiązujesz się do tych wysoko wibracyjnych stanów, jakby były jedynymi niepowtarzalnymi. Będą się działy różne rzeczy. Jak będziesz wzrastać w sobie, zaczniesz odczuwać różnicę w doświadczaniu emocji, będziesz ich doświadczać w większej wolności i nawet bym użyła słowa „zachwycie”. Tak, można się zachwycać emocjami, można się cieszyć z doświadczania smutku, można się zadziwiać radością. Tak, to wszystko tak jakoś magicznie się w nas przeplata. Nie czekaj więc na wysokie loty, ale pogódź się ze sobą już teraz. Wtedy rzeczywiście odlecisz wysoko, a i lądowanie będzie łagodniejsze. Jak uciekasz od siebie w duchowy świat, wtedy powroty do ziemskiego życia są bolesne i długotrwałe. Jesteśmy tutaj, Tu gdzie siedzisz teraz jest Twoje miejsce więc siedź dobrze 🙂

Teraz czas jesieni, ona też przeminie, przeminie jesień. I liście spadną, być może spadnie śnieg, może i nie. Kto to wie na pewno? Jest teraz taki głębszy czas, głębszego wglądu u mnie, takiego zakorzeniania się w sobie i w doświadczeniu. Jest ciekawie.
Jest jak jest
Z miłością
Joanna