Czyli wpis o „oddawaniu” i oczekiwaniu na rezultaty oraz o wiosennych porządkach.
Idea „oddawania” tego co już nam nie służy wynika ze zrozumienia, że masz tę Moc, aby wziąźć odpowiedzialność za siebie i jesteś gotów stawić się do nowego. Przez wiele lat żyliśmy i nadal żyjemy w schematach działań, zachowań, które mają swój początek w przekonaniach jakie w nas nieustannie pracują. Dopóki jesteśmy tego nieświadomi podążamy automatycznie sięgając po używki lub zachowując się w sposób, który jest daleki od naszej prawdziwej natury. Nie ma w tym nic złego i dobrego, ocenę zostawmy na boku. Czytaj te słowa ze spokojem,oddychaj, bo te słowa są czystą informacją, która może Ci pomóc albo i nie.
Zazwyczaj chcemy oddawać to, co już jest ciężkie i trudne. Chcemy oddawać na przykład: „poczucie niewystarczalności, poczucie biedy, samotność, bezradność, poczucie benadziei…” Warto nauczyć się poznawać siebie i rozpoznawać, co takiego w sobie pielęgnujemy nieświadomie, co trzyma nas w tak zwanym „starym”.
Możesz coś oddać, dopiero wtedy kiedy świadomie to zobaczysz i rozpoznasz. Dlaczego? Ponieważ dopiero wtedy możesz wziąźć z tego lekcję, która przyszła do Ciebie pod postacią na przykład poczucia biedy, samotności, braku.
Wezmę na przykład poczucie biedy. Jest to coś co ja oddaję, za co dziękuję. Jednak długo żyłam w nieświadomości i roszczeniowości do życia, wierząc, że jest mi ciężko, że to kara itd :). Tak więc kiedy zaczęłam widzieć więcej i rozpoznałam szerszy obraz swojego świata zobaczyłam, że to jest po prostu moje doświadczenie. Jaka jest tutaj dla mnie lekcja? Przede wszystkim zaczęłam rozpoznawać bogactwo swojego świata, swojego życia wewnętrznego. Na codzień studiowałam i pracowałam i nie robiłam żadnych fascynujących rzeczy, jednak mój świat wewnętrzny był prawdziwym bogactwem dla mnie, wypełniał mnie po brzegi. Nauczyłam się dziękować za te trudne doświadczenia i traktować wszystko jako elementy układanki jaką jest moje życie tutaj na Ziemi.
Kiedy coś oddajesz z serca i szczerą gotowością i załóżmy czekasz i czekasz i czekasz…i nic, rodzi się frustracja, rozczarowanie. A tymczasem zapewniam Cię, że się dzieje. Zapewniam Cię, że na poziomie energii dzieje się wiele, jednak potrzebny jest czas i Twoja cierpliwość, żeby zobaczyć i poczuć efekty. Jakiekolwiek masz oczekiwania, możesz je zostawić i po prostu poddać się Życiu.
Piękna i szlachetna cecha, cierpliwość
Bardzo często nasze życie wewnętrzne traktujemy jako udrękę i zmagania. Tymczasem wszystko jest proste. Komplikacje pojawiają się wtedy, kiedy pojawia się ocena, że coś złe lub dobre, że ktoś ma lepiej lub gorzej. Tymczasem, kiedy przyjmiemy postawę pełnej akceptacji do Życia, wtedy świadomie zaczniemy odzyskiwać kontakt z naszym życiem wewnętrznym. Oczywiście pojawi się podczas drogi potrzeba konfrontacji z tym co trudne, jednak jaki jest sens odwlekać nieuniknione?
Fakt, że teraz nie chcesz uporządkować swojego życia nie oznacza, że sprzątanie Cię ominie
Kurzu będzie coraz więcej (to moja praca więc wiem o czym mówię:))

Możesz upychać rzeczy na strychu lub piwnicy, możesz zamiatać pod dywan różne emocje, jednak one się tam kumulują. Lepiej teraz zrobić porządek z tym co jest i później na bieżąco porządkować rzeczy. Będzie Ci po prostu lżej na sercu.
Tak więc odwracanie się od tego, co chce się pokazać w Tobie lub poprzez Ciebie, powoduje jeszcze większy ból i cierpienie. Bo skoro coś jest… to jest, istnieje, żyje, i nie zniknie jak bańka mydlana. Może się transformować i objawiać w różny sposób w życiu, ponieważ Życie robi wszystko żeby Ci pomóc. Energia zawsze musi pracować, wibrować, krążyć.
Dlaczego nie chcemy wejść do skarbnicy naszego wnętrza? Jednym z głównych powodów jest nieporozumienie, które wynika z założenia, że to jest „nasza wina”, że „jesteśmy brudni”, że „coś z nami jest nie tak”. Te założenie powodują, że nie chcemy przyznać się przed sobą, że potrzebujemy pomocy. Żyjemy w społeczeństwie, które bardzo szybko się budzi, jednak nadal większość ludzi wstydzi się poprosić o pomoc.
Pragnę przyjść z otuchą do Twojego serca i zapewnić Cię, że:
Wszystko jest z Tobą w porządku
Jesteś niewinna/ Jesteś niewinny

Nie ma na co czekać. Spokojnie, dzień po dniu, delikatnie zacznij się do siebie uśmiechać. Niech te promyczki wiosennego Słońca rozjaśnią Twoje serce i dodadzą otuchy. Bo Twoje piękno wykracza daleko poza to, co uwierzyłeś na swój temat.
Gotów do drogi Podróżniku Życia?
Uściski
Joanna
zdjęcia: internet i źródło własne