Dzisiaj w wymiarze dosyć intensywnego duchowego przebudzenia świata myślę, że tytuł tego artykułu nie zaskakuje Ciebie. Niektórzy określają to „coś do przerobienia” jako lekcje, zadania, karmę. Każdy ma swoje nazewnictwo. 

Tak więc załóżmy jest istota o imieniu Kasia, która dorastała w rodzinie gdzie ciągle czegoś brakowało. Brakowało pieniędzy, brakowało zrozumienia, brakowało troski, brakowało czasu. Jako mała dziewczynka obserwowała jak jej rodzice, którzy na tamtą chwilę dawali z siebie naprawdę tyle ile mogli, zmagają się z życiem i ze sobą. Słuchała jak się kłócą, jak narzekają, że wszystko drogie, że nie stać ich żeby mogła pojechać na wycieczkę szkolną, że dzisiaj na śniadanie chleb z marmoladą. Jak sądzisz jaką lekcje ma do odrobienia Kasia? Ten przykład pokazuje kilka wątków, należy najpierw przyjrzeć się jak wygląda życie Kasi teraz? Co jest dla niej teraz największym wyzwaniem? Jeśli ma problemy finansowe to najważniejsze dla niej jest zrozumienie, skąd się to wzięło (a jeśli słyszała w domu, że ciągle brakuje pieniędzy i odczuwała z tego powodu silne emocje to jej podświadomość to pamięta) i następnie pożegnanie się z tym. Jeśli ma problemy z poczuciem własnej wartości, to być może stąd się to wzięło, że uwierzyła kiedyś, że „z jej winy” rodzice mają problemy i kłopoty, że lepiej by było jakby jej nie było. Jest to bardzo bolesne, jednak dosyć często spotykane. Te podświadome komunikaty o tym, że: jesteś dla kogoś problemem, jeśli są nieodkryte potrafią zdominować dosłownie! Twoje postrzeganie siebie samego i świata. Determinują Twoje myśli, słowa i czyny.  Jeśli tak zostało Ci wdrukowane i do tej pory o tym nie wiedziałeś/aś to zapewne żyjesz z ciągłym stresie i napięciu, nieustannie próbując komuś coś udowadniać, żeby potwierdzić to, w co tak bardzo chcesz wierzyć, a mianowicie w Prawdę. A Prawda brzmi: Jesteś wspaniałą istotą, boską kreacją, która mieszka w równie pięknym boskim Ciele i przyszła tutaj doświadczać przeróżnych doświadczeń z własnego wyboru. Tak, z własnego wyboru. Nie musisz wszystkiego od razu rozumieć, ale zajmij się tym, co jest dla Ciebie na TERAZ.

Zazwyczaj jest tak, że uciekamy przed tym co w nas siedzi, nie chcemy tam wchodzić. Kiedy tylko pojawia się jakieś ukryte przekonanie jakim żyjemy, które może być bolesne , uciekamy. Nie miej do siebie pretensji za to, że się boisz. Ja się boję każdego dnia tam zaglądać, czyli przyglądać się swoim lekcjom. Czasami załamuję ręce i myślę sobie, że skoro jest tyle ze mną do roboty, przecież tak się staram ;), to naprawdę musi znaczyć, że jest ze mną duży PROBLEM. Piszę to do Ciebie, żebyś być może załapał/a, że te myśli są naturalne i każdy je ma. Tak samo jak przeróżne wspomnienia i traumy każdy ma. Niektórzy bardziej, niektórzy mniej sobie to uświadamiają. Są to nasze lekcje, które po przerobieniu dadzą owoc w postaci uczucia cudownego spokoju w sercu i miłości. Uczucia zgody i wolności. Zgody na Twoją człowiekowatość, co daje ogromne ukojenie, bo zaczynasz rozumieć, że nie ma nic złego w tym, że masz takie a nie inne wspomnienia, że nie ma nic złego w tym, że kiedyś czułeś/aś się „niegodna” szczęścia i życia w obfitości.

Masz pełne prawo czuć to co czujesz!

Ale teraz zadania czyli lekcje należy zobaczyć, ukochać i pozwólić odejść w takim wielkim skrócie.

ZOBACZ UKOCHAJ I POZWÓL ODEJŚĆ

Wszystko jest jaknajbardziej w porządku z Tobą. Nie odtwarzaj tej starej taśmy, bo już zaczyna naprawdę drażnić. Jeśli słuchamy nieustannie jednego kawałka, to po pewnym czasie nawet najwspanialsza muzyka może się nam znudzić. Więc zmień płytę! Otwórz się na to, że fakt, że jest Ci trudno finansowo nie świadczy o Twojej „niezaradności życiowej” jak mamy tendencje siebie oceniać, ale może być wynikiem wzorców jakie obserwowałaś/eś w swojej głowie. Zrozumienie daje prawdziwą WOLNOŚĆ.

Jaka jest Twoja lekcja na TERAZ? Z czym teraz się motasz? Jeśli kompletnie nie wiesz jak ugryźć ten temat i potrzebujesz pomocy, zapraszam na sesję rozpoznawczą. Wspólnie z moją Duszą rozeznajemy co jest grane. Po prostu mam taki dar, wrodzoną i wyostrzoną intuicję i mam też odwagę, aby za tym iść. Kiedyś bardziej ufałam „sobie czyli swojej osobowości”, co też jest ok, ale długo nie dałam rady, bo  jeśli żyjesz z dala od swojej Duszy, to żyjesz w ciągłym lęku i zmaganiu. Teraz bardziej ufam Duszy. I tak się zaczyna prawdziwe życie <3 

Będzie dobrze:) Trzymaj się ciepło! 

Kontakt przez fb: 
https://www.facebook.com/WIELKIETAKJoannaRadwan/?modal=admin_todo_tour

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *