Optymizm jest to cecha, którą już masz! W istocie niektórzy doświadczają ją bardziej inni mniej. Jednak idąc głębiej mam dobre wiadomości, ponieważ skoro ja „coś mam” to i Ty to masz, jeśli tego zapragniesz. Na tym polega cudowność naszej różnorodności. Jeśli ja mam coś, co Ty chcesz, to bierz! Jak się dzielę to znaczy, że mam czym. Jestem również pewna, że i Ty masz w sobie cechy, które by mi się przydały ;).
Zawsze przed jakimkolwiek procesem kiedy zaczniesz myśleć, że chcesz to mieć, albo chcesz być bardziej pozytywny/a, bardziej „poukładany/a” zauważ z jakiego miejsca jest to chcenie. Ponieważ samo chcenie pokazuje Ci, że myślisz, że czegoś Ci brak. Moim zadaniem nie jest tutaj kołczować nikogo i zachęcać do pozytywnego myślenia. Moim zadaniem jest pokazać Ci drogę, która pomoże Ci zrozumieć, że wszystko jest z Tobą absolutnie w porządku już TERAZ.
Myślenie pozytywne może Ci służyć, jednak jeśli tego nie czujesz, nie zmuszaj się. Najważniejsza jest SZCZEROŚĆ ze sobą. Zobacz więc na swoje życie i weź siebie za rękę jakbyś prowadziła małe dziecko i przyglądaj się swojemu życiu I obszarom, w których nie jesteś szczęśliwa. Mów do siebie jak do dziecka, bez obwiniania i rzucania haseł w stylu: „To wszystko przez Ciebie itd.”. Zobacz gdzie jest Ci źle właśnie teraz w życiu, co Cię boli, co dotyka, co uwiera? Posiedź z tym ile będzie trzeba , jeśli pojawią się emocje bardzo dobrze, jeśli nic nie popłynie, możesz potrzebować więcej czasu, żeby siebie poznać. Poprzez lata uwarunkowań i słuchania komentarzy w stylu „nie rycz” zamknęliśmy się na odczuwanie emocji, ciągle gdzieś tam szukaliśmy miejsca, żeby zadowolić cały świat. Jest to część naszej wędrówki, ale nie nasze przeznaczenie. Nasze przeznaczenie to osobiste spełnienie i radość z życia jakim jest, bez oczekiwań, ale pielęgnując nasze marzenia.

Kolejne ważne pytanie: Gdzie szukasz swojego szczęścia?
Jeśli uzależniasz swoje szczęście od rzeczy materialnych, one mają nad Tobą władzę. Jeśli uzależniasz szczęście od innych, te koncepty również mają nad Tobą władzę. Czasami potrzeba nam takiej determinacji i decyzyjności. Potrzeba nam się dyscyplinować i robić rzeczy każdego dnia. Dla mnie jest to element mojego codziennego życia. Nie jest tak, że muszę cisnąć jak na ringu (już nie:)), jednak nadal chcąc iść dalej, mam przed sobą wyzwania i nieustannie spotykam się z rzeczywistością.
Mamy wręcz niesamowitą umiejętność rozpraszania się. Opanowaliśmy to do mistrzostwa:)
Tak więc, aby zacząć odczuwać więcej radości z życia musisz naprawdę tego zapragnąć i zrozumieć, że jest to jakość, która jest Ci dostępna, jak wszystko co tylko zechcesz. Jeśli rzeczywiście chcesz być bardziej radosnym człowiekiem, zacznij spotykać się z tym, co tą radość przysłania. Zacznij obserwować i ukochiwać to, co nie pozwala Ci się cieszyć. Wiem, że umysł nie chce przyjąć takich prostych rad, ale moje życie zdecydowanie sobie upraszczam jak mogę. Jak coś odciąga mnie od radości czy teraźniejszości to tam idę, bo wiem już, jak chcę się czuć w życiu. Wiem też, że radość nie byłaby tak przyjemna w doświadczeniu, gdybym tak mocno nie poznała cierpienia, beznadziei i rozpaczy. Wiem, że życie składa się z kontrastów i przyjęłam je takim właśnie.
Jest też jedna wskazówka, która stworzy więcej miejsca w Twoim życiu. Zacznij co rano spokojnie i głęboko oddychać przez kilka minut i wprowadź sobie w ciągu dnia „momenty radości dla siebie”. W takim momencie możesz na przykład pić herbatę i jest tylko herbata i Ty i kropka. Poczuj jak siedzisz na krześle i pijesz ten napój. Ktoś gdzieś zebrał te liście, w innym zakątku świata, specjalnie dla Ciebie. Matka Ziemia dała swoje soki, aby ta herbata wyrosła i teraz mogła dać Ci tą przyjemność. Wiele istot było zaangażowanych, żebyś mogła/mógł wypić tą herbatę.
Wybierz taką czynność, jak lubisz. Telefon wyłączony, radio wyciszone, radio w głowie może opowiadać, ale Ty nie musisz tego słuchać. Po prostu postanów sobie, że jest to Twój moment radości! Kontempluj życie.

Każde „chcenie, żeby było inaczej” jest sygnałem do zmiany. Dobrze, że to zauważasz. Teraz wybór należy do Ciebie, czy za tym pójdziesz…czy to zostawisz.
Z miłością
Joanna