Jak przywrócić Duszę temu światu czyli kilka wskazówek na drodze budzenia się.
Pierwszym warunkiem jest decyzja o podążaniu za swoją drogą świadomie i odważnie. Oczywiście, kiedy jest w Tobie odważna decyzja żeby się obudzić ze snu, wtedy automatycznie dostrajasz się do wyższych częstotliwości, jesteś wspierany i wspierasz swoim przebudzeniem ludzkość i tak naprawdę w większym wymiarze cała planetę i wszechświat. Twoje przebudzenie ma wielkie znaczenie dla świata, tak więc jeśli szukasz misji, zajmij się pracą nad sobą. Prawdziwe oddanie się sobie czy Duszy (jak ja nazywam tą przestrzeń) nie może być egoistyczne, tak więc wszelkie pułapki systemu tutaj znikają. Jeśli jest w Tobie obudzone Światło świadomości, będzie Cię prowadzić i cokolwiek się nie zadzieje jest słuszne i służy Tobie i Najwyższemu Dobru. Jeśli już masz „początki” za sobą rodzi się w Tobie pragnienie, aby naturalnie służyć ludziom. Taki wstęp, aby pojąć naturę procesu, w którym zapewne jesteś jeśli czytasz te słowa.
Oto kilka trików :

- Poranek. Od momentu kiedy otwierasz oczy rano zaczyna się dziać :). Oczywiście Twoja świadoma natura jest nieustannie aktywna, ale póki co zacznijmy od rana. Więc otwierasz oczy i kierujesz uwagę od razu do oddechu i „przypomnienia” sobie kim jesteś. Zatrzymanie.
2. Uważność.W ciągu dnia i wykonywania swoich obowiązków podnoś wibracje swoje i otoczenia pielęgnując uważność. Dużo piszę o uważności, ale co to jest tak naprawdę. To samoobserwacja tego, co się w Tobie zadziewa, obecność w teraźniejszości. Obserwacja swoich automatycznych reakcji i obserwacja jak otoczenie reaguje na Ciebie. Te momenty kiedy zaczniesz widzieć odruchowe reakcje w sobie i innych są pięknymi momentami. Mogą być trudne, bo umysł zaczyna bać się rozpoznania swojej tożsamości. Kiedy dotyka Cię strach z tego powodu, skieruj oddech do serca i przyjmij siebie w tym co się dzieje. Wiem, że pierwsze momenty są mogą być trudne i niewygodne, ale wkońcu o Twoją wolność chodzi. Pamiętaj, że nikt za Ciebie nie zrobi tej pracy. Jeśli chcesz czuć wolność i swobodnie żyć, ważne jest żeby Twoja samoobserwacja została wzmocniona miłością do siebie.
3. Obecność. Jak jesteś wśród ludzi, w galeriach, komunikacji miejskiej bądź obecny, wsłuchaj się w dźwięki tego, co wokół Ciebie, nie nadawaj interpretacji. Umysł ciągle biega i szuka zaczepienia, żeby się czymś zająć, więc daj mu zajęcie, nie w postaci przeglądania social mediów itd. Zatrzymaj się w obserwacji. Zwłaszcza jak jesteś w miejscach publicznych, nie rozpraszaj uwagi patrząc i przeglądając strony internetowe. Kiedy Twój system nie jest jeszcze wystarczająco silny, łapiesz dużo energii z otoczenia, bo zwyczajnie nie ma Cię w Ciele. Energie z zewnątrz nie są ani dobre ani złe, nie chodzi o to, żeby zamykać się w domu, ale nauczyć się zarządzać swoją energią. Przyjdzie dzień, kiedy to co kiedyś było bardzo trudne i wymagające stanie się takie naturalne i lekkie.
4. Zacznij praktykować medytację. Jeśli czujesz niepokój i lęk zacznij od medytacji prowadzonych lub aktywnych w postaci marszów. Podczas medytacji przywołuj swoją Duszę i otwórz się na zrozumienie, że każdy tu na Ziemi przechodzi przez to samo. Ta droga nikogo nie ominie. Jesteśmy tak naprawdę wszyscy w tym „samym bigosie” :). Odkrywanie drugiej strony życia i jednoczenie się w nim jest pięknym darem jaki masz możliwość doświadczać.
5. Stosuj mantry. Kiedy masz poczucie, że ludzie z zewnątrz atakują Cię złą energią, wyślij do nich mantrę: Przepraszam, Dziękuję, Kocham Cię, Wybacz mi. Wszystko bardzo szybko rozpuszcza się w polu serca, tutaj ego nie ma czym się karmić więc wszelkie lęki, że „ktoś mi zrobi, świat jest niebezpieczny…” transformują się bardzo szybko. Radykalne wybaczanie ma ogromną moc i podnosi Twoją energię. Stopniowo zaczniesz rozumieć w miarę swojego duchowego rozwoju, że wybaczasz sobie w imię Jedności jaką jesteśmy i uwalniasz siebie od łańcuchów przeszłości, które czasami jak niewidzialne sieci ciągną nas w dół.
6. Przepraszaj. To jeden z ważniejszych punktów, ponieważ w przepraszaniu rodzi się tendencja do pielęgnowania siebie jako ofiary. I znowu, wszystko nawet ta rola do pewnego czasu może Ci służyć. Jednak, kiedy chcesz zacząć kreować świadomie swój świat ta rola odpadnie od Ciebie. Ważne jest, żeby zrozumieć słowo pokora i uczyć się tej pięknej jakości, bez poczucia winy, wstydu czy nawet duchowego zapału do bycia oświeconym:). Pokora to jakość, którą uczy nas życie. Słowo przepraszam wyrównuje energię i pomaga Ci zrozumieć, że nie zawsze postępujesz w zgodzie ze sobą, nie zawsze myślisz dobrze o innych i potrafisz krzywdzić świadomie lub nie. Jednak pomimo tego wszystkiego, tych myśli jakie miewasz, działań jakie podejmujesz lub nie, zawsze pamiętaj, że nie jesteś niczemu winny. Słowo przepraszam kieruje Cię do odpowiedzialności za swoje decyzje. Więc kiedy wydarzyło się coś, co jak czujesz „wymaga” Twojego przepraszam, powiedz to do siebie czy osoby w to włączonej i odejdź. Odejdź mentalnie i fizycznie jeśli możesz z pola energii, tak żeby nie wchodzić w tłumaczenie się i nadmierne przepraszanie. Już samo zrozumienie procesu, pomoże Ci i nauczy Cię innego wymiaru doświadczania życia. Jeśli nie uda Cię się złapać siebie za rękę w momencie, kiedy jesteś w stresującej sytuacji, pokochaj siebie z tym. Wróć do tego momentu wieczorem podczas medytacji i zaproś do serca tą energię. Wszystko jest energią i krąży w naszym systemie czekając tak naprawdę na Twoją miłość.
7. Pobaw się w kwestionowanie. Wybierz jakieś swoje ograniczenia, które Ci ciążą, jakiś nałóg czy słowa, które sobie powtarzasz jak mantry. Jedno z większych ograniczeń jakie słyszę dosyć często od otoczenia, to słowa: „ludzie się nie zmieniają”. Kiedy powtarzamy i pielęgnujemy w sobie takie przekonania, rzeczywiście w nas samych nic się nie zmieni, sami siebie powstrzymujemy przed zmianą. Więc zacznij wsłuchiwać się w to co „wyłapujesz” z otoczenia, co słyszysz, co mówisz. Dlaczego? Bo jeśli jesteś podatny na pewne komentarze, to oznacza, że Twoje pole wysyła taką wibrację i wówczas rezonujecie:). Baw się ta obserwacją i kwestionuj „O, ciekawe co mówisz. A co jak zrobię inaczej?”.
Ćwiczenie:
Zrób sobie herbatę lub weź szklankę wody. I obserwuj każdy moment kiedy twoja ręka podnosi się, żeby skierować szklankę do ust, abyś mógł skosztować napoju. Przy okazji obserwuj oddech. Wykonuj ruch podnoszenia szklanki powoli i zatrzymaj się kiedy będziesz już blisko ust. Powiedz komendę STOP i wytrzymaj, zauważ co się dzieje z Tobą. Umysł doznaje szoku, człowiek zareagował inaczej. Następnie odłóż szklankę. Stwórz sobie ciszę tak, aby Twój podświadomy umysł zaczął odczytywać nowe informacje, że faktycznie zmiana jest możliwa, że faktycznie jeśli powiem sobie STOP to mogę przestać „to” robić. Te momenty, kiedy w ciszy i medytacji zaczynamy obserwować, że to my wykonujemy podświadome polecenia umysłu są absolutnie uwalniające. Świadomie wiemy, co nam służy lub nie, jednak nasze reakcje są automatyczne. Dlaczego jednak tak trudno to zrobić? Ponieważ ten proces jest dużo bardziej złożony, dotyka głębi naszej duchowej natury, dotyka naszego jestestwa. W pewnym momencie zaczniesz rozumieć, że Twoje ograniczenia są Twoim błogosławieństwem, gdyż dzięki nim zaczynasz rozumieć kim jesteś. Nie chodzi o to, aby trwać w nałogach, ale zrozumieć co jest ich przyczyną i stopniowo się z tym spotykać. Zmiana musi się zadziać na głębokim poziomie, tam musi „kliknąć”, aby łańcuch powtarzalności został przerwany.
PS. Ćwiczenie jest świetne;), mojego autorstwa, przekaż je dalej innym, niech każdy zacznie odkrywać radość codziennego życia. Od małych rzeczy się zaczyna. Jeśli chcesz napij się tej wody, kawy, herbaty, ale już wiesz, że nie musisz.
To tyle na ten moment. Te wskazówki to takie podsumowanie tego, co już znane, jednak warto czasem zebrać wiedzę w jeden worek i przypomnieć sobie.
Podaruj sobie radość odkrywania siebie w zaufaniu pamiętając, że wszystko jest w porządku. Zadziwisz się sobą pewnego dnia jak spojrzysz wstecz w przeszłość i zobaczysz kim byłeś/kim jesteś/kim będziesz… Kiedy przeszłość/teraźniejszość/przyszłość jednoczą się w TERAZ.
Z miłością
Joanna