Jak Bóg rozpoznaje Ciebie jako Tego wybranego/ tą wybraną? Jak On to robi? Jak Życie to robi? Jak to się dzieje? I wogóle czy ja mam prawo wypowiadać się w Jego imieniu? Za kogo ja się mam?
No właśnie za Jego dziecko, które odzyskało połączenie z Nim. W swojej codzienności słyszę głos Boga, słyszę informacje, które są dla mnie i dla Ciebie, słyszę i wiem, że On opiekuje się mną, jestem otoczona Miłością kiedy tylko to sobie uświadomię. To mój wybór co wybieram widzieć. Dostałam też dar słowa i jasną wiadomość, żeby używać słowa tu dla siebie i Ciebie.
Miałam pytanie dziś do Niego, chciałam Go sprawdzić, siebie sprawdzić, czy to aby nie moja fantazja albo jakieś wyobrażenie… – Boże, skoro jesteś ponad słowem, ponad wszystkim, jak to jest, że mówisz do mnie? Czy kontakt z Tobą nie powinien być na wyższych wymiarach, tych poza słowami, poza wszelkimi moimi wyobrażeniami? On mówi – No przecież musisz mnie jakoś zrozumieć, a skoro masz Umysł, który pojmuje słowem, słowem przekazuję Ci informację, żebyś zrozumiała. I żebyś mogła podać dalej. I zawsze dostajesz tyle, na ile jesteś gotowa.

No jak tu wierzyć? Oczywiście, że pojawiają się pytania i wątpliwości i mam nawet wrażenie, że kiedy już zbliżasz się bardziej do Boga, Miłości, Duszy…to świat jakby testuje Cię ze zdwojoną, strojoną siłą. Sprawdza, komu zawierzasz, co wybierasz, w co wierzysz? Jeśli czujesz w sobie duchowe połączenie, będziesz testowany, to nic strasznego. Po prostu zobacz, że to test, nie od Ciebie zależy jego wynik, nie od Twojej siły woli, ale od Twojej gotowości. A Twoja gotowość jest wynikiem Twojej pracy i zaangażowania w swoje powołanie.
Wracając do tematu wyjątkowości. Już od jakiegoś czasu miałam o tym napisać. Jest to dla mnie wyjątkowe 😉 odkrycie, ponieważ zawsze gdzieś szukałam Boga w swoim życiu, tęskniłam za Nim, za swoją Duszą, która mnie łączy z Miłością. Tak więc wierzyłam nieraz w swoją wyjątkowość w tej sferze odczuwania połączenia ze światem duchowym. Jednak przez swoje dorosłe życie zatraciłam to połączenie. Mimo, że czułam swoją wyjątkowość, to jej nie doświadczałam. Dlaczego? Dlatego, że nie wiedziałam, jak Bóg to ogarnia, że każdy dla Niego jest wyjątkowy. I skoro rzeczywiście tak jest, że Bóg kocha wszystkich jednakowo, to mi wcale nie daje poczucia wyjątkowości! Wiesz, to jest tak jak rodzice mówią, że kochają wszystkich jednakowo (jeśli masz rodzeństwo, możesz się wczuć), ale Ty jednak czujesz, że to nieprawda, że siostra czy brat jest bardziej kochany/a.
No więc nie chciałam takiej Miłości, nie rozumiałam jej, nie czułam, walczyłam z Bogiem i ze sobą samą. Ale Miłości nie da się rozumieć, na Miłość trzeba być gotowym. Zrozumiałam, że dla Boga jestem wyjątkowa tak jak każdy, to znaczy jestem Miłością czystą, piękną, niewinną tak jak Ty.
Prawdziwe doświadczanie miłości Boga jest wtedy kiedy rozpoznajesz Go w sobie i tu jest ta wyjątkowość.
ROZPOZNAJ W SOBIE MIŁOŚĆ A POCZUJESZ SWOJĄ WYJĄTKOWOŚĆ
Wtedy wiesz, że absolutnie każdy Człowiek z 7 miliardów ludzi na świecie jest wyjątkowy i nie będzie takiego drugiego, a jednocześnie Ty czujesz się wyjątkowy, wybrany i cudownie kochany. Tego nie da się opisać. To naprawdę trzeba poczuć. Więc Bóg tak to sobie wymyślił, On kocha Ciebie tak samo jak mnie, nie ma faworytów. Jednak czasami możesz tak myśleć, a dzieje się wtedy, gdy nie rozpoznajesz siebie, gdy nie widzisz Boga w sobie. Wtedy rzeczywiście mogą pojawić się fochy, możesz się obrażać na Życie i czuć się oszukany/a. To jest taka tajemnica, dostępna dla każdego. Tak naprawdę cokolwiek w życiu nie robisz podoba się Bogu. On Cię obserwuje z ciekawością, przygląda się jak się bawisz w swoje klocki. Jesteś otoczony Miłością. Gdziekolwiek stawiasz pierwsze kroki On zawsze jest. Jakakolwiek nowa sfera życia czy nowe wyzwanie się pojawia On jest przy Tobie, gotów zawsze Cię złapać, ale musisz ZAUFAĆ.
Zaufanie to poddanie się Życiu. To uznanie, że gdziekolwiek Życie Cię zaprowadzi jest to dla Ciebie dobre
Więc idź jak to dziecko z zaufaniem i ekscytacją, bo oto nowsze obszary się przed Tobą otwierają. Nie wiesz czy nie polegniesz po pierwszym kroku, ale dziecko się nad tym nie zastanawia, ono idzie. A któż jak nie dziecko jest bliżej Boga? Od dzieci uczmy się życia. Idź w zaufaniu, a Bóg na pewno Cię złapie. Czasami zadrapiesz kolano, obijesz nogi, ale to nie znaczy, że jesteś sam. Bóg w ten sposób Cię uczy i mówi:
Ta zabawa Ci nie służy, pobaw się w coś innego Skarbie

Czasami boimy się wogóle myśleć o sobie w wyższych kategoriach. Boimy się rozważyć nawet opcje, że możemy być przez kogoś całkowicie, bezwarunkowo i tak bardzo mocno kochani! Wychodzą wtedy nasze historie o poczuciu bycia nie dość dobrym, niegodnym, niewartościowym. Każdy ma pod tymi historiami swoją opowieść, ale przesłanie jest takie, że lepiej się nie wychylać, nie wierzyć w siebie, uciekać w kąt, żeby nikt już nas nie skrzywdził itd. Wtedy nie dajemy sobie poczuć Prawdy o sobie no bo jak?:) A ja tu jestem Kochanie, żeby Ci przypomnieć, że
Jesteś kochany już teraz
..że te wszystkie historie żyją w Twojej głowie są częścią Twojej drogi, ale nie są Tobą. Te historie będą tam żyć, dopóki nie nauczysz się kochać siebie z nimi. Bo Ty już jesteś kochany, cudowny i jedyny w swoim rodzaju, ale to Ty sam musisz odkryć. Więc mamy wokół siebie mury, które blokują przepływ Miłości, a ciągle cierpimy z powodu jej braku. Otaczamy się pozorami szczęścia, grając nasze role, a w środku płaczemy jak małe dziecko. Kiedy tylko ktoś okazuje nam ciepło czy troskę, uciekamy i podejrzewamy, że to podstęp. Choćbyś nie wiem ile cierpienia doświadczył, jest inna droga.

Pielęgnuj swoją wrażliwość, nie bój się jej. Otwieraj swoje serce i bądź dla siebie łagodny/a. Bądź dla siebie wyrozumiały/a. ZAUFAJ NA NOWO pomimo swojego bólu, cierpienia i rozczarowań. Życie Cię poprowadzi, tak zawsze się dzieje.
Z miłością
Joanna