Witaj Piękna Duszko,

Ostatni czas otwiera nas na odczuwanie głębokich emocji, czasami przechodzimy przez to świadomie, czasami mniej świadomie i to jest w porządku. Tak jak zostało mi objawiane czym jest proces i dlaczego pewne dni są lżejsze, pewne cięższe tak też przedstawię to Tobie.

Kiedy nasza świadomość jest uważniejsza, stajemy się bardziej obecni, wtedy zaczynamy doświadczać procesu przebudzenia. I chociaż to zawsze tu było, to jednak teraz jesteśmy tego bardziej świadomi <3. Zaczynamy interesować się światem energii i pewne treści mogą być dla nas niewygodne, wywoływać niepotrzebny niepokój. Tak, niepokój jest nam już niepotrzebny. Tak jak emocje czy stany jakie doświadczamy mogą przez nas przepływać, tak niepokój nie jest nam potrzebny. Niepokój łączy się z lękiem, jest to obawa przed tym co sobie wyobrażamy, czego nie wiemy. Kiedy nauczymy się zatrzymywać naszą uważność w sercu, wówczas sięgniemy miejsca, w którym znika strach. To miejsce stopniowo będzie rozpuszczać te warstwy w nas, które pod wpływem Miłości otworzą ci dostęp do życia w którym strach już nie definiuje ciebie. Ważne jest żeby zrozumieć, że kierowanie uważności ku sercu nie zawsze przyniesie nam odczuwanie jego wibracji, tak od razu. Przeciwnie, żyjąc w świecie który rozprasza naszą uważność, nie jest łatwo poczuć Miłość, na początku potrzeba nam na to popracować :). Jak zaczniemy się oswajać z naszą wewnętrzną Miłością, wtedy Miłość do świata również objawi się przez nas. Więc nie rezygnuj ze swoich praktyk, jeśli nic nie czujesz. W istocie praktyka sama w sobie jest twoim wyborem, że twoja duchowa ścieżka, jest tą którą chcesz podążać.

Wolność wydaje się stanem nieznanym, który dopiero eksplorujemy. Kiedy odnajdujemy siebie tutaj oznacza to, że Dusza postanowiła wspomóc świat i ludzi w tej przemianie i tym samym sobie <3. Przyjęcie tej prawdy poszerza widzenie, dlatego że często nasze poszukiwanie przebudzenia czy jakiegoś momentu oświecenia, staje się naszą obsesją. Tymczasem, tak jak mi zostało objawione, kiedy pytałam Duszy w trudnych momentach, dostałam odpowiedź, około 4 lata temu: „To czego doświadczasz jako człowiek ma za zadanie zatrzymać cię na Ziemi”. Trudno o bardziej pocieszające słowa (żartuje sobie z duszą), jednak dotarło do mnie i informacja zaczęła pracować. Zrozumiałam, że moja duchowość tutaj na Ziemi jest przygodą, ukłonem dla dobroci życia i skarbów Ziemi, tymczasem dla mojej Duszy jest to jedno z doświadczeń, które ubogacają jej długą drogę. Dlatego też wiem, kiedy przychodzą momenty ziemskiego doświadczenia, jest to dla mnie zadanie, aby stawić się i przyjąć ten etap z godnością, która jest jakością jaką może zaoferować tylko Dusza. Dlatego zejście Duszy na Ziemię w ciało człowieka zostało mi objawione jako zaszczyt bycia tutaj wśród Was, bycia jednym z Was i częścią Was. Dziękuję Tobie za zaufanie i za to, że JESTEŚ.

W ten sposób Dusza może się tutaj realizować, kiedy inne dusze słyszą wspólne wołanie i idą razem. I tak moja podróż, staje się twoją podróżą i naszą wspólną.

Te słowa nie są przypadkowe.

Jeśli przechodzisz teraz przez etap zamieszania, oznacza to, że jesteś w głębokim procesie przemiany. Czasami dzieje się tak, że te zmiany chcemy kontrolować według tego, co znamy. Pozwól, że zaproszę Cię do rozpuszczenia kontroli. Powtarzaj na głos:

„Przyjmuję w pełni etap, w którym teraz jestem. Uznaję siebie w tym przez co, przechodzę. Uznaję siebie i swoją zdolność do rozumienia rzeczy w nowy sposób. Widzę jakie robię postępy. Rozumiem, że zamieszanie jakiego doświadczam jest zmianą, którą przechodzi mój system, kiedy Dusza realizuje kolejny etap naszego rozwoju. Dlatego też pomagam sobie tutaj pracując z ciałem, uwalniając emocje poprzez pozwolenie na ich przejawienie dokładnie takimi jakie są, objęcie bólu związanego z rozpuszczaniem przywiązań do tego, co minione. Wiem, że życie przygotowywało mnie do tego etapu bardzo długo, dlatego też honoruję czas jaki potrzebuje moje ziemskie ciało, żeby przejść ten proces. Rozumiem, że mój sposób postrzegania zmiany we mnie również był w pewien sposób kontrolowany. A dowodem na to są oczekiwania wobec życia, jakie nosiłam/nosiłem w sobie, w ten sposób nie pozwalając aby zmiana naturalnie wydarzyła się we mnie. I ten etap również w pełni uznaję. Rozumiem jednak teraz, że naturalna zmiana również może być niewygodna, jednak przeczuwana w duszy jest głębokim poddaniem się życiu i zaufaniem. Tutaj kontrola czyli ból rozpuszcza się w prawdzie spotkania z rzeczywistością tego momentu. Zdaję sobie sprawę, że to nie musi być ciężkie. Mogę przechodzić przez ból szanując go i pielęgnując radość życia jednocześnie. Wtedy rozpoznam do czego mi bliżej. Jeśli radość jaką wybieram jest łatwa do przyjęcia, wtedy ona jest kierunkiem jaki mnie prowadzi. Jakkolwiek niedorzeczne wydaje się to dla logicznego umysłu, w tym właśnie etapie mogę teraz być i mogę pozwolić na dar transformacji we współczuciu i radości, która płynie z faktu mojego ISTNIENIA w tym momencie życia teraz. Tak więc przyjmuję dar transformacji i pielęgnuję radość życia, którą odczuwam w codzienności. I kiedy rozpoznam, że ten etap również jest już za mną i nie potrzebuję tutaj kontrolować tego procesu, wtedy droga do Duszy otworzy się przede mną jeszcze szerzej. Niech tak się stanie.”

wdech i wydech

kilka słów jeszcze:

Nie możesz być oddzielony od Duszy.

Dusza przypominała mi, że świat będzie jej szukał i będzie doświadczał oddzielenia i bólu z tym związanego, jednak doświadczanie bólu oddzielenia, nie jest oddzieleniem, jest powrotem do Domu. Jeśli używam określenia Dom na tym blogu, to dla mnie oznacza: Bóg. Słowa Dom i Bóg są mi bliskie, dlatego używam wymiennie w zależności od energii przekazu.

Moc Duszy, która w każdym widzi światło Boga jest naprawdę potężna, wymaga jasnego i mocnego spojrzenia, bo tutaj na Ziemi pewne reguły zostały zapomniane, jak na przykład:

potrzebne są tutaj granice:).

Z miłością dla Ciebie

Joanna

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *