Temat pełni pojawia się i przewija nieustannie. Tak bardzo mamy przypięte szablony, że musimy znaleźć swoją drugą połówkę. Tymczasem ja zachęcam Cię do spojrzenia na siebie jak na PEŁNIĘ. Całkowitą, wolną, zjednoczoną ze sobą na każdym poziomie. Być może tego nie doświadczasz teraz, być może czasami tego doświadczasz, ale zapominasz :). W naszym rozwoju świadomości chodzi o to, żebyśmy coraz częściej i częściej wracali do przypominania sobie tego Kim Jesteśmy.
Ja byłam w długoletnim związku, w którym nie czułam się w nim spełniona. To był piękny związek, chociaż tego nie widziałam, kiedy mną szarpało w lewo i prawo. Jednak tak, mogę to przyznać szczerze, że czuję się teraz spełniona widząc i rozumiejąc to z nieco szerszego poziomu. Jednak na tamten czas, z moim poziomem świadomości byłam nieszczęśliwa, mimo, że kochałam i kochałam bardzo. Ale czy kochałam tak naprawdę? Prawdziwie z głębi mojego serca? Tak, tak właśnie kocham. Jednak Miłość jest niezmierzona i nie ma granic, a kiedy Dusza wzrasta, pokazuje czym jest prawdziwa MIŁOŚĆ. Więc tak można kochać bardziej i bardziej, mocniej, pełniej. Teraz to widzę. To niezwykłe. Kiedy widzisz, że Miłość nie segreguje ludzi „wartych” kochania lub nie. To umysł szufladkuje. Serce kocha.
To co się dzisiaj dzieje w świecie jest ciekawe. Ludzie często kiedy rozstają się, mają złamane serca, cierpią, jednak bardzo szybko decydują się na nowy związek. Nie jest to ani dobre ani złe. To wybór Człowieka, mamy do tego pełne prawo. Jednak jeśli chcesz świadomie budować relację z drugim Człowiekiem, dobrze jest poznać siebie samego trochę bardziej i siebie polubić. Dobrze jest czuć się dobrze ze sobą, nie wymagając od innych ludzi, że tylko z nimi mamy czuć się dobrze.
Kiedy czujesz się dobrze tylko w obecności drugiego człowieka, zrzucasz na niego ciężar odpowiedzialności za swoje szczęście. Nikt nie jest w stanie wypełnić Ciebie szczęściem. Dopiero jak odnajdziesz swoje szczęście, możesz je dzielić z drugim człowiekiem.

Dzisiaj zdecydowanie dominującym wyzwaniem dla nas są relacje. Ponieważ relacje są naszym cudownym polem do poznawania siebie od tej dobrej i „złej” strony. Kiedy ślepo brniemy przez życie i kłócimy się o drobnostki, oznacza to, że problem jest głębiej. Nigdy nie chodzi o przysłowiową zupę. A jednocześnie jest też ważne, nawet bardzo ważne aby nauczyć się wyznaczać swoje granice. Teraz, kiedy otwieramy się na wrażliwość i miłość, bardzo często popadamy w myślenie, że musimy kogoś ratować. Być może tak jest z Tobą? Tak było ze mną, grałam rolę Zbawicielki Świata. Chcemy komuś pomóc wyczołgać się z dołka, a my w sumie siedzimy w nim jeszcze głębiej, tylko nie zdajemy sobie z tego sprawy. To Ty wiesz najlepiej jaką informację masz odebrać z tych słów. Rozpoznaj siebie w relacjach i jeśli są dla Ciebie wyzwaniem, zobacz co Ci pokazują o Tobie <3
Wracając do PEŁNI…
Pełnia to stan Jedności. Stan kiedy płyniesz z życiem i rozwijasz się świadomie odkrywając coraz bardziej cudowność swojego istnienia. Pełnia to stan gdzie dwie energie, męska i żeńska przeplatają się i Ty pozwalasz się im wyrażać w sposób najbardziej zgodny z Twoją naturą. Pełnia to stan sPEŁNIAnia się w życiu.
Tak, relacje nam w tym pomagają, odkrywać siebie i swój potencjał, ale nie gwarantują nam spełnienia. Nie jesteśmy tu po to, żeby „być z kimś”. To jest jedno z uwarunkowań, jakże silnych, które nam zaaplikowano, że bycie starą panną czy kawalerem jest źle widziane i ogólnie niefajne. Dopiero jak uwolnimy się od tego przymusu bycia z kimś, zaczniemy odczuwać prawdziwe szczęście w relacjach z rodziną, przyjaciółmi, partnerami.

Kochanie, Twoja tęsknota za kimś to tęsknota za Tobą samym. Za Twoją Duszą. Za rozpoznaniem siebie jako prawdziwego Cudu. Nie ma większego spełnienia.
Jak zaczniesz rozpoznawać w sobie ten aspekt życia, wtedy wszystkie relacje będą spełnione, albo będą na dobrej drodze do spełnienia. Będziesz potrafił żyć z drugim Człowiekiem w świętej harmonii, robiąc to co robisz, i pozwalając drugiej stronie na jego indywidualność. Nikt nie jest Twoim więźniem, prędzej czy później więzień ucieknie. Bo naszą naturą jest Wolność i Lekkość życia, a nie życie pod kloszem w strachu i niepewności, czy mój partner/partnerka na pewno mnie kocha.
Zmiana zaczyna się w Tobie, w twoim sercu kiedy wracasz do serca i otwierasz się na Miłość. Nie musisz wiedzieć jak to się zadzieje. Jak się zdecydujesz, Życie pokaże Ci drogę.

To nie są wymyślone historie. To Prawda, którą znasz.
Przecież możesz tęsknić jedynie za czymś, co znasz. Twoje serce nie tęskni za drugim Człowiekiem, ale za Miłością jaka Was połączyła. Pamiętaj proszę, że Miłość jest w każdym z nas, my jesteśmy z niej zrodzeni. Więc zacznij ją odnajdywać w sobie najpierw.
Więc kiedy jesteś na etapie uzdrawiania siebie po trudnej relacji, przyglądnij się jeszcze raz temu, co Ci nie pasowało w tym związku. Zobacz, że po prostu chciałeś być tak kochany, a nie inaczej i tej Miłości nie dostałeś. Co możesz teraz zrobić dla siebie? Możesz krok po kroku podarować sobie tą uwagę, czułość i miłość. Możesz nauczyć się kochać siebie tak, jak chcesz być kochany przez drugiego Człowieka. I z całego serca zachęcam Cię do tej drogi.

Podaruj sobie Miłość. Otwórz się na to, żeby polubić w sobie wszystko to, co Ci być może jeszcze nie pasuje. Już dosyć cierpienia. Jeśli myślisz, że już siebie kochasz w pełni, to spójrz na swój związek. Czy widzisz w nim Miłość? Każda obecna czy kolejna relacja będzie Ci pokazywała wyraźnie, na ile siebie kochasz.
Kochaj siebie tak jak chcesz być kochany Podróżniku Życia. Kochaj siebie Miłością czystą, piękną, bezwarunkową. Krok po kroku, dzień po dniu, minuta po minucie, coraz bliżej siebie…
Z miłością,
Joanna
Pięknie opisane 🙂 prosto w serduszko !
Dziękuję. Cieszę się i doceniam, że czytasz 🙂