Witam Cię pięknie na moim blogu, na którym dzielę się informacjami dotyczącymi samorozwoju i budzącej się tak wyraźnie świadomości w naszych umysłach i ciałach.

Dotykam dzisiaj takiego zagadnienia, które obejmuje temat poczucia swojej ważności. Jestem również w pełni świadoma, że ten przekaz zostanie odebrany w odpowiedni i gotowy przez ciebie do przyjęcia sposób. Tak więc zaczynamy.

Poczucie ważności jest to miejsce, które jest Ci potrzebne, abyś mógł robić tutaj to, co masz do zrobienia. Tak więc kiedy budzisz się z pomysłu, że wszystko kręci się wokół ciebie zaczynasz poznawać, że w istocie tak jest. Wszystko naprawdę kręci się wokół Ciebie. Tak tutaj poznajemy świat paradoksów. Tak więc masz pełne prawo i zachęcam Cię do bycia w tym miejscu, które nazywam poczuciem ważności. Zapraszam Cię więc do tego miejsca w Tobie, abyś poczuł się w tym ważny. Tak więc idąc dalej rozwinę dlaczego jest to potrzebne. Jest dla Ciebie potrzebne, abyś uwierzył, że jesteś ważny i potrzebny tutaj, ponieważ z tego miejsca zbudujesz sobie moc, która pomoże Ci iść z tą wiedzą dalej. Przebudzona świaodmość generuje potężną moc i jeśli chcesz jej używać świadomie, potrzebne jest abyś przyjął założenie, że jesteś tutaj ważny. Nawet jeśli czujesz, że jest to wmawianie sobie czegoś co nie jest prawdą, tylko grą, to w istocie bierzemy w niej udział wszyscy. To stanie się twoją prawdą, a Twoje poczucie ważności nada jasny kierunek twojemu życiu, myśli zaczną się prostować, pomysły zaczną się pojawiać. Dlatego nie ma potrzeby uciekać od życia, ale wybrać sobie jaki rodzaj aktywności, jaki tutaj chcesz prezentować i zawód jaki chcesz robić. Tak więc to miejsce będzie się w Tobie wybudzało.

Kilka słów o narcyźmie i lęku przed ego

Tutaj koncepcja narcyzmu również nie ma miejsca bytu, nie w tej świadomości która jest przebudzona i patrzy oczami duszy. Tak więc z tego miejsca nie ma narcyzów ani osób egocentrycznych, są raczej osobowości, które koncentrują się na sobie i wykorzystują do podnoszenia swojego poczucia ważności innych, którzy świadomie lub nieświadomie się na to zgodzili. I pragnę się tutaj zatrzymać, ponieważ jest to wrażliwy temat, który sama też przechodziłam konfrontując się z narcystycznymi zachowaniami otoczenia. Pozwól, że podkreślę, że nie usprawiedliwiam żadnej krzywdy, jak wydarzyła się po drodze w moim życiu, ale to co mogę zrobić, to pokłonić się sobie i objąć w tym siebie tak jak kłaniam się Twojej podróży.

Tak więc zaczęłam świadomie poznawać ten rodzaj zachowania i tym samym mogłam zobaczyć, gdzie brakuje równowagi. Osoby, które nazywamy narcystycznymi, nie widzą nic poza swoim bólem i tym samym szukają ulgi w świecie na różny sposób. Przebywanie w otoczeniu takich osób, może być obciążajace dla wrażliwych ludzi, dlatego warto jest zweryfikować, czy chcę przebywać w takim środowisku. Każdy z nas nosi w sobie tendencję do myślenia tylko o sobie, kiedy wybudza się nasza wrażliwość, wtedy można z tym coś zrobić, czyli uwolnione emocje przekierować na działanie, służbę dla świata. Myślenie o sobie i koncentracja na sobie ma głęboki sens, kiedy przechodzi transformację i człowiek decyduje się wyjść z tym co wie, do świata. Tak więc poczucie ważności i poczucie bycia wybranym, zintegrowane w duszy, jest potencjałem który nada kierunek twojej podróży. Zachęcam do tego, żeby pozwolić sobie czuć się wyjątkowo ze sobą, prezentować swoją wyjątkowość światu, nie bać się swojego ego, które jest ważną częścią tej podróży.

Kolejnym tematem który otwiera się tutaj jest obchodzenie się ze sobą jak z jajkiem, jest takie powiedzenie. Tak więc są etapy, w których nasza wrażliwość będzie bardzo wysoka, i tutaj warto być dla siebie bardzo delikatnym. Będą jednak etapy, w których nasza energia będzie mocniejsza, stabilniejsza i będą one zaproszeniem do tego, aby poznać się w tym świecie poprzez bezpośredni kontakt z nim. Nic nie zabierze Tobie twojej wrażliwości. Od osób świadomych czasami oczekuje się bezwarunkowego ciepła, wsparcia i nieustannej gotowości do kochania. I sama też byłam w tym miejscu, kiedy zwyczajnie w świecie byłam zmęczona byciem dobrą. Kiedy taki etap pojawia się oznacza to, że powstają granice. Zmęczenie dawaniem sprawia, że dusza buduje granice które są jej potrzebne aby iść dalej. Takie to proste. Dodam też, że warto pamiętać o tym, aby być dla siebie ciepłym i łagodnym opiekunem, co nie oznacza jednak, że chowasz swój skarb przed światem. Czy dbając o siebie przez tak długie lata i kochając siebie tak głęboko, możesz czuć się swobodnie chowając się przed tym, aby naprawdę posmakować owoców tej miłości, jaką wyhodowałeś? Czy może chcesz naprawdę spróbować życia i posmakować wszystkich jego odcieni? To tak jakbyś troszczył się o swoje dziecko, dbało o nie, karmił, pielęgnował i kiedy będzie już gotowe, aby iść do świata, mówisz mu : „nie, to jeszcze nie ten czas”. Jak zachowuje się to duże już dziecko kiedy to słyszy? Przestaje ufać, zamyka się w pokoju, nie wierzy że naprawdę jest kochane, nie wierzy w siebie. Więc jeśli tak się zachowujesz ze sobą, zobacz, czy przypadkiem nie spotykasz się z tym wzorcem? Tak naprawdę nie musisz sobie udowadniać, że siebie kochasz poprzez ilość czasu jaką spędzasz w samotności ze sobą. Prawdziwy test miłości rozpoczyna się kiedy wychodzisz do świata, dzielisz się sobą, pokazujesz siebie autentycznie, na tyle na ile tylko potrafisz. Nie jesteśmy tu po to, żeby żyć w pojedynkę, nie jesteśmy tu po to żeby coś wiecznie procesować. Jesteśmy tu po to, żeby żyć, być z innymi, szukać sposobów na to wspólne bycie razem, szukać możliwości.

Na koniec przeczytaj te słowa na głos i zobacz/poczuj jak reaguje twoje ciało na ten przekaz:

„Jest mi dobrze kiedy stawiam siebie na pierwszym miejscu. Jest mi absolutnie cudownie kiedy mogę swobodnie być sobą i wiedzieć, że gram główną rolę w moim filmie. Tak już jest, nic tego nie zmieni, nie mam potrzeby tego zmieniać. Nie mam też potrzeby się umniejszać, uniżać, żeby dorównać jakimś duchowym pomysłom na siebie. Potrafię rozpoznać dar pokory, dar odwagi, dar miłości tego wglądu jaki otwiera się przede mną teraz. Tak naprawdę zawsze tak było, że moje życie rozgrywało się we mnie. Nieustanne próby kontroli świata, rzeczywistości, ułożenia sobie tutaj świata, żeby czuć się w nim dobrze były i są częścią mojej codzienności. Teraz jednak zbliżam się do miejsca, kiedy ta praca nie musi już być taka ciężka i żmudna, może być doświadczana w lekkości i radości, w zgodzie z prawem, z którego korzystam, Prawem Jedności. Idąc za tą wiedzą mam świadomość, że moje dobre samopoczucie uszczęśliwia i podnosi innych, mój dobrostan sprawia, że inni również czują się dobrze w mojej obecności. I jeśli pojawią się napięcia, które będą wydawać się temu zaprzeczać, rozpoznam to, jako miejsce, które przechodzi transformację poprzez świadome spotkanie z nim. Dlatego też tak właśnie jest, że jestem w centrum mojego świata, zmieniam ten świat poprzez siebie, jestem ważny tutaj, jestem potrzebny. Czuję się ważny /ważna tutaj. Uwalniam się też od lęku, że moje ego urośnie, będzie wielkie i nadmuchane, tak że nawet tego nie rozpoznam. Samoświaodmość tego jak to działa jest tak naprawdę kotwiczącą mocą, która kieruje mnie do centrum mojej duszy. A to co rozpoznane już jest uwolnione, jedyne co mogę zrobić to wejść w nowe i naprawdę czerpać przyjemność z poznawania siebie w tych nowych już boskich jakościach.”

I tak już jest

Z miłością

Joanna

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *