Moc afirmacji i manifestacji

Wszystko się zmienia, otwiera, poszerza.

Pamiętam jak swego czasu kiedy uzdrawiałam temat „braku poczucia godności”, który swoją drogą nadal trwa, tak mocno manifestowałam swój bunt i ból, na to, że wiem Kim Jestem ale jednak zamknięta w klatce nie mogłam się przebić. Ten ból nagromadzony przez wiele lat istnienia we mnie i w świadomości zbiorowej był i jest ogromny. Chciałabym jednak w tym wpisie przyjrzeć się afirmacji:

„Mam prawo do pięknego życia”

Już sama ta afirmacja otwiera przestrzeń do tego, że gdzieś we mnie było silne poczucie braku tego prawa (zatrzymaj się tutaj i przeczytaj to wytłuszczone zdanie zdanie raz jeszcze). I oczywiście pojawiało się związane z tym poczucie niesprawiedliwości, też bunt i pragnienie wywyższania siebie na piedestał: Jak to? Ja miałabym nie mieć prawa? Przecież jestem Dzieckiem Boga!

zwycięstwo wygrana piedestał numer jeden

Wszystko co się pojawia i te procesy jakie się otwierały we mnie pokazują mi teraz tak jasno i klarownie jak bardzo stwarzamy naszą rzeczywistość. I jak wiele się we mnie zmieniło. Są takie etapy w naszym życiu kiedy czujemy się bardzo nisko, odcięci od siebie wtedy lubię Duszkom, które do mnie przychodzą przypomnieć i mocno zaakcentować te właśnie słowa: „Masz prawo do pięknego życia, związku, bogactwa”. Jednak w mojej osobistej podróży na ten moment, już nie mam potrzeby tego krzyczeć tak głośno do świata. Już wylały się łzy i ból związany z tym obszarem pracy. Idziemy dalej.

Teraz mogę zobaczyć to szerzej i tym spojrzeniem dzielę się z Tobą, żeby zachęcić Cię do refleksji nad sobą. Zauważ w jakim miejscu Ty jesteś. Tu teraz szczerze ze sobą. Zadaj sobie pytanie:

„Na ile czujesz się pełen godności/pełna godności w tym momencie swojego życia? Na ile czujesz, że ten świat tutaj jest dla Ciebie, a Ty jesteś tutaj odkrywcą?”

Jakakolwiek odpowiedź nie przyjdzie i jakiekolwiek emocje z tym związane nie pojawią się, przyjmij je. One właśnie są elementem, jakże ważnym procesu zdrowienia. O to tutaj właśnie chodzi Kochani! Tak zwanego zdrowienia, bo nikt tu nie jest chory. Uważajmy na słowa, one są tylko pomocnicze, żeby móc Wam jakoś przekazać to co się zadziewa we mnie. Więc przyjmij wszystko co się pojawi w Tobie, pooddychaj do tego, uśmiechnij się, weź siebie za rękę. Jesteś w drodze.

opieka miłość troska czułość

Oczywiście, że masz prawo do wszystkiego, masz wolną wolę, masz święte prawo. Jednak drogą do WOLNOŚCI jest szczerość. Wiem, ze to może brzmieć nadal niedorzecznie dla nas, ale my naprawdę wybraliśmy sobie te doświadczenia, żeby rosnąć, żeby rozwijać się. Tak jak dla mnie wielkim krokiem jest robienie tego co robię, wychodzenie bardziej i bardziej do świata, i czuję, że zmiany zbliżają się wielkimi krokami, bo mój Boski plan Bóg zna najlepiej i niech się tym zajmie. To się nazywa gotowość, która jest okupiona zmęczeniem próbami kontrolowania rzeczywistości poprzez manifestacje itd. Ale każdy ma tutaj swoje marzenia i pragnienia i drogę, więc każdy wybiera w zgodzie z tym jak wzywa go serce.

Wszystkie moje wpisy są osobiste, bo są wynikiem moich obserwacji i doświadczeń w procesie wybudzania się. Tak naprawdę czuję, że do niczego wybudzać się nie musiałam. Życie po prostu czekało na mnie, aż uznam fakt, że już jestem przebudzona. Jednak droga ziemskiego doświadczenia jest moim doświadczeniem i w tym też był i jest cel wyższy. I to  trwa nadal, nadal spotykam się z trudnościami i wyzwaniami życia na tej planecie. Moje serce rośnie z każdym dniem.

TY JUŻ JESTEŚ PRZEBUDZONY. JUŻ JESTEŚ PRZEBUDZONA.

Wszystko co masz do zrobienia to uznać ten fakt i zacząć wcielać, wdrażać i żyć tym odkryciem. 

Moje serce. Twoje serce. Jesteśmy JEDNOŚCIĄ ZAWSZE

Pamiętaj Piękny Czytelniku, że masz prawo do wszystkiego, to Twoje prawo i obowiązek, żeby z tego prawa korzystać. Obserwuj jak ten temat w Tobie pracuje? Jak się czujesz w tym temacie? Czy chcesz wykrzyczeć do świata, że:

„Masz prawo tu żyć!”

Czy może raczej na spokojnie przemierzasz szlaki swojej ścieżki, a obszar ten jest już w Tobie zintegrowany. 

Podążaj. Naprawdę warto. Kiedy te „ciężkie ładunki” są zrzucane  z naszego bagażu doświadczeń, można latać.

Kocham

Joanna

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *