Ten wpis będzie o zmaganiach Człowieka, który żyjąc w systemie zagubił gdzieś Prawdę o sobie.
Wielkim wyzwaniem było dla mnie i nadal jest wybieranie innej drogi, wybieranie sercem. Chociaż już tyle puściło, tyle się uzdrowiło to jednak wychodzą nowe/stare przestrzenie.
Jednym z największych wyzwań jakie miałam na swojej drodze było „pozwolenie sobie na bycie sobą”. Ponieważ w moim domu rodzinnym nie miałam prawa głosu, jeśli coś powiedziałam było to wyśmiane lub zlekceważone, ludzie nie traktowali mnie poważnie. Tak więc dla mnie i mojej Duszy jest to nadal wyzwanie, chociaż jest o „niebo lepiej”:). Jestem świadoma, że jest to część naszej drogi życiowej. Umiejętność budowania zdrowych relacji z ludźmi bez wzajemnych zależności.
O tym przywiązaniu kilka słów… bo to temat dosyć powszechny.
Mam takie poczucie, że wielu ludzi zmaga się z podobnymi tematami stąd ten wpis. Wielu z nas ma tak silne przywiązanie do rodziny, do siebie nawzajem, że szczęście innych staje się ważniejsze niż jego własne. Oczywiście uznaje się to w społeczeństwie za postawę zdrową i szlachetną, jednak moim zdaniem to nie jest zdrowe. Nie jest zdrowe kiedy Ty nie masz i dajesz z pustego worka, bo to co dasz… to będzie pustka, nawet jeśli będzie to kasa, czy jakiś gest. Jeśli będzie to gest z przyzwyczajenia, albo chęci „poprawienia sobie” mniemania o samym sobie, to wówczas jest to egoistyczne. Jest wielkie niezrozumienie dzisiaj w świecie, czym jest egocentryzm a czym zdrowy egoizm.
NAJPIERW MUSISZ ZADBAĆ O SIEBIE
Wiem, że jeśli czytasz te słowa to jest ku temu powód. Postawa „godzenia się na wszystko”, jeśli nam coś nie pasuje, bo nie chcemy innym zrobić przykrości, tak naprawdę na pierwszym miejscu krzywdzi nas samych, a też drugiej osobie nie pomaga. Tutaj warto być ze sobą szczerym.
SZCZEROŚĆ TO DROGA, KTÓRA ZAPROWADZI CIĘ DO WOLNOŚCI
Tak więc ja nosiłam w sobie wiele lęków dotyczących tego, co powiedzieć, kiedy i komu, żeby kogoś nie urazić. Bałam się odezwać, bo moje spojrzenie daleko wybiegało od spojrzenia większości ludzi. Dzisiaj jest naprawdę wyjątkowy czas, kiedy Człowiek zaczyna przecierać oczy i widzieć więcej. Baliśmy się powiedzieć co myślimy, baliśmy się wyrażać się w zgodzie ze sobą. Nie ma w tym nic złego, taka jest część tej drogi. Już TERAZ jesteś w procesie odzyskiwania swojego GŁOSU.
MASZ PRAWO GŁOSU NA TEJ PLANECIE. POZWÓL SOBIE SIĘ WYGADAĆ

Wchodząc głębiej w temat. Kiedy już zaczniesz widzieć te schematy w sobie, zaczniesz widzieć też jak łatwo dostrajasz się do częstotliwości otoczenia. Ale możesz to zobaczyć dopiero kiedy zaczniesz wibrować wyżej, wtedy zobaczysz różnicę, inaczej jesteś wciągnięty w wir. To nie jest niczyja wina, nikt nie zaniża Twoich wibracji, to pułapka umysłu. Od Ciebie zależy czy przyjmujesz tę energię do siebie czy nie. A jeśli nie znasz siebie i swojej mocy, to wszystko się do Ciebie dosłownie lepi. Świat Ci zawsze pokazuje co w Tobie jest do pracy. I to nas czasami przerasta. Podążaj małymi krokami, ale zawsze PODĄŻAJ.
To co ja zauważam u siebie, to tendencja do „zmieniania ludzi” pode mnie, mam na myśli zwłaszcza najbliższych. Ponieważ „to ja wiem lepiej co jest dla nich dobre”. Jest to dla mnie duże wyzwanie, kiedy widzę cierpienie bliskich i swoją bezradność i chciałabym pomóc. A jednocześnie wiem, że jedynie swoją akceptacją i miłością mogę coś zdziałać. Jednak wszędzie musi być balans. Ja miałam wyzwanie z wyrażaniem siebie i asertywnością, więc uczę się wyznaczać granice. To co zauważam w swoim procesie, to fakt, że kiedy podążam drogą rozwoju duchowego, to granice jakby wyznaczają się same. Ponieważ ja czuję siebie i swoją energię i otoczenie na to reaguje adekwatnie. Oczywiście nieraz życie będzie nas testowało w drodze i podsunie to i owo. Jednak jeśli zachowasz trzeźwość Umysłu wyjdziesz z tego cało. A jak się tym razem nie uda, nie załamuj się, ale weź się za rękę i z Miłością wyprowadź z czarnej dziury. Bądź świadom swojego monologu wewnętrznego. To otwarcie się na niego zaprowadzi Cię do wolności i Twojego wnętrza.
BARDZO WAŻNA JEST ŚWIADOMOŚĆ SWOJEGO WEWNĘTRZNEGO MONOLOGU I ZGODA NA NIEGO. NADEJDZIE TAKI DZIEŃ KIEDY TEN GŁOS ZACZNIE MILKNĄĆ I ZACZNIESZ ODBIERAĆ INFORMACJE PROSTO OD WSZECHŚWIATA. NIE BĘDZIE WTEDY PYTAŃ CZY TO GŁOS DUSZY CZY GŁOS UMYSŁU. BĘDZIESZ WIEDZIAŁ.
Powiedz TAK do siebie. Przekonaj się do siebie samego.
Masz prawo do swojego głosu, weryfikuj to Kim Jesteś. Nie oczekuj, że ludzie będą widzieli w Tobie zmianę. Czekanie na oklaski jest oddawaniem się w niewolę systemu. Jesteś jedyną osobą, która zna Ciebie najlepiej na świecie! Mówi się, że „mama zna Cię najlepiej”. Mama zna Cię bardzo dobrze, ale ona nie zna Ciebie lepiej jak Bóg. Nikt nie zna Twojej Duszy lepiej niż Ty sam. I ludzie , którzy to zrozumieli i odkryli cieszą się prawdziwą wolnością i szczęściem. Nikomu nic nie jesteś dłużny. Nikomu nie musisz się przypodobywać. Nie musisz na nic zasługiwać. Jesteś WOLNYM CZŁOWIEKIEM. Przypomnij sobie jak to było jak byłeś dzieckiem, jak Ci było źle, płakałeś, jak dobrze, cieszyłeś się. Bardzo wcześnie nauczyliśmy się „nie płakać”, bo to się dorosłym nie podoba, bardzo wcześnie nauczyliśmy się wszystkich zakazów i nakazów. Więc jest droga do przejścia. Ty ODWAŻNIE lewituj i rób swoje. Po to Tu jesteś.

Nasza najbliższa rodzina jest dla nas wielkim polem doświadczenia, to są nasi najbliżsi nauczyciele. I możesz ich kochać i żyć swoim życiem. Jeśli komuś nie podoba się Twoje życie i Twoje decyzje, będzie Ci przykro, być może Twoje serce pęknie, wiem, że to bardzo boli… jednak czy to ma zabierać Ci Twoje prawo do szczęścia? Nawet jeśli wszyscy się odwrócą, trwaj przy sobie. A uwierz mi, kiedy odkryjesz w sobie Prawdę i zaczniesz naprawdę patrzeć sercem na świat, wtedy wszystkie relacje się zmienią. Ty już nie będziesz potrzebował przyzwolenia na to, żeby być sobą i nagle relacje z ludźmi, z którymi coś się kisiło, zaczną się poprawiać. Tutaj działa magia, którą najlepiej wyrazić w słowach:
STAŃ SIĘ ZMIANĄ, KTÓRĄ CHCESZ ZOBACZYĆ WE WSZECHŚWIECIE
Mahatma Gandhi
Mam już teraz w sobie jeden głód. I jest to…
GŁÓD BYCIA SOBĄ W JEDNOŚCI CIAŁEM,UMYSŁEM I DUSZĄ

Wierzę w Ciebie