Wpis o tym co się dzieje w relacjach w jakich żyjemy i do jakich nas zapraszają nowe czasy. Ta kosmiczna rewolucja prowadzi nas do zmian, które są nieuniknione. Często kurczowo trzymamy się starego nawet sobie z tego nie zdając sprawy, w imię rozwoju po prostu ubieramy to w inne słowa, nakładki, ale ładunek jest ten sam i nazywa się „przywiązanie”. Przywiązanie nie odpadnie od nas tak po prostu, z dnia na dzień, jest to proces. Twoja energetyka musi się dostroić do zmian, Twój umysł musi zacząć przyjmować nowe treści i nauczyć się nimi operować i ciało potrzebuje przejść swój proces.
Moja Dusza wybrała sobie temat relacji jako jeden z główniejszych, żeby mnie wybudzić. Więc kilka słów płynie do Ciebie, Kochanie 🙂
Przechodząc przez proces zdrowienia zajrzałam do miejsc w swoim sercu najbardziej bolesnych i traumatycznych, po to, żeby nauczyć się kochać prawdziwie. Tak, można mieć przebudzoną świadomość i otwarte serce, jednak umiejętność kochania i świadome relacje to wyższa półka. Tak więc relacje, które są trudne i wymagające zazwyczaj mają za zadanie przygotować do tej właściwej relacji, jeśli jej szukasz. Jest jednak pewne ryzyko.. Po trudnych relacjach i procesie uzdrowienia, rodzi się często takie poczucie, że „mi się należy”. Nasze ego, (piszę do kobiet i mężczyzn), często szuka duchowego ideału, mężczyzny/kobiety, który dokładnie wpasuje się w nasze wyobrażenia. Nasze oczekiwania, czasami głęboko ukryte powodują, że ta osoba, jeśli się pojawi dostanie na start dużą listę wymagań, a przecież nie o to chodzi w duchowości. Świadomy rozwój to świadome relacje, gdzie dwoje ludzi, po procesie integracji w swojej podróży osobistej spotyka się ze sobą na równi. Tutaj nie ma miejsca na nieświadomą grę, bo jeśli się pojawi jest traktowana jako proces, który każdy z nas przechodzi. Kiedy dwoje ludzi świadomie dotyka swojej energii nie ma oczekiwań, a jedynie pełne miłości oddanie i służenie sobie nawzajem. I teraz jest kolejny element.
Zapomnij o dochodzeniu do duchowego ideału. Twoja gotowość do wejścia w relację będzie rozpoznana przez energię i tak się stanie, kiedy przyjdzie czas.
Nie musimy być idealni i cała zabawa w tym, że nieustannie dążymy do doskonałości, która może być pielęgnowana właśnie w relacjach. Poprzez miłość wspieramy siebie i uczymy się życia w wolności. W takiej wolności, w której można oddychać, nie ma zniewolenia i uciekania od siebie. Jednak, aby szczerze przyjąć człowieka do swojego serca, trzeba swoje serce przygotować do tego w stopnia, w którym jest ugruntowanie w miłości własnej i akceptacja miejsca w jakim się jest na tu i teraz. Później należy nauczyć się wybierać czuciem, ponieważ do naszego pola mogą zawitać różne Duszki. W zależności czego szukamy, to przyjdzie i to jest w porządku. Jeśli jesteśmy mocni w naszym życzeniu, wtedy jest też w nas cierpliwość i odpuszczenie. To ma być piękne doświadczenie siebie nawzajem, rozpoznawanie siebie nawzajem. Na taka przygodę warto poczekać i w międzyczasie zająć się swoim życiem. Kolejnym ciekawym zagadnieniem jest często słyszane „jak odpuścisz, to przyjdzie”. A Ty odpuszczasz i tu nic :). Dlaczego tak się dzieje? Bo odpuszczenie jest zrozumiane w niewłaściwy sposób. W nowej energii odpuszczenie oznacza zmianę tożsamości, stara energia odchodzi, nie „pragnie”. Kiedy pod odpuszczeniem kryje się oczekiwanie, to również należy do starej energii i dlatego nic się nie dzieje. Rzecz w tym, żeby naprawdę żyć ze sobą w pełnej energetycznej całości, przyjąć nową energię i układać się do niej. Jesteśmy tutaj Duchowi Podróżnicy aby wnosić nowe kody Światła i Miłości na Ziemię. Kiedy to czytasz to wiesz, że Twoje życie to znak energetyczny jaki zostawiasz na planecie. Możesz być tego bardziej lub mniej świadom, jednak jest to fakt. W tej kosmicznej układance, Twoje relacje nabierają zupełnie innego wydźwięku, bo wnoszą nowe jakości. Tak ważna jest ta misja. Przyglądaj się szerszej perspektywie, a Twoje życie nabierze rozmachu. Nie ograniczaj się do związków i relacji, jednak jeśli je współtworzysz, rób to najlepiej jak potrafisz.
Kiedy wchodzisz w nową energię, nie ma po prostu już „czasu” na stare myślenie i analizowanie więc automatycznie jest czas na wszystko, co jest na teraz dla Ciebie ważne. To Twoja decyzje jakie jakości wybierasz wspierać, jednak jeśli wybierasz niskie jakości, to prędzej czy później będzie musiało odejść. Spotkaj się z bólem rozstania ze starą wersją siebie. Ona już jest gotowa, żeby przejść tranformację. Jest w nas pamięć tego, co mamy tu do zasiania, a teraz gleba jest żyzna i miękka. Wkońcu wszystko zakwitnie, a Ty zachwycisz się swoim dziełem.
Duchowy rozwój jest piękną podróżą i rozpoznawanie zakrętów na ścieżce również ma swoje kolory, a czasy mamy wyjątkowe. Świadome spojrzenie na siebie otwiera drzwi dla Miłości, która dosłownie dotyka miejsc, gdzie jest potrzebna. Jesteśmy tak blisko takich pięknych energii, na wyciągnięcie ręki możemy dotknąć swojej boskości. Jeśli nasz proces zostanie przez nas uznany na każdym poziomie, wtedy nasze yin i yang będzie pracować w równowadze. A energia nieustannie dąży do równowagi. Zdradzę Ci sekret. Energia układa się nieustannie i robi to dla Ciebie, Twój proces zadziewa się czy tego chcesz czy nie, bezwysiłkowo, bo Twoja wola już została wyrażona i rozpoznana. Jedyne zadanie to przyjąć ten prezent. Co nie oznacza bierności, ale aktywne uczestnictwo w życiu jakim jest.
Ćwiczenie:
Jeśli jesteś kobietą, zapytaj się siebie „Jak się czuję w obecności mężczyzn?” Ogólnie, jak się czujesz kiedy mijasz mężczyzn, kiedy spotykasz ich na ulicy, w sklepie, kiedy rozmawiasz. Jak oni odpowiadają, kiedy pojawiasz się w pobliżu? Jak się czujesz podczas rozmowy?
Jeśli jesteś mężczyzną, zapytaj się siebie „Jak się czuję w obecności kobiet?” Podobnie jak wyżej.
Druga część:
Uzdrowienie
„Przyjmuję do serca i uzdrawiam w Miłości, wszystko co pojawia się we mnie. Uwalniam się od analizy, czy to należy do mnie, czy do drugiej istoty. Uwalniam siebie od nieskończonych negocjacji z życiem, szukając w każdej relacji czegoś do naprawienia. Widzę i czuję (wypowiedz, co czujesz kiedy dotykasz tematu relacji, jakie emocje pojawiają się w kontakcie z drugą, równie boską istotą) i oddaję do Światła. Uwalniam siebie od poczucia winy, za to co czuję, myślenia, że ” taka moja karma, to mój krzyż „. Zdejmuję z siebie ten ciężar, a moja wolność uwalnia każdą uwikłana Duszę. Rozumiem, że ból rozstania poprzez wybaczenie i odpuszczenie jest częścią procesu i przyjmuję go. Dotykam tego bólu z czułością i odważnie przyglądam się jak nowa energia pracuje we mnie. Przyjmuję swoją nową tożsamość Istoty Światła i od tej pory moje wybory są dedykowane tej decyzji. Niech moje relacje staną się pięknym śladem jaki zostawi tu na Ziemi moja Dusza, dla Najwyższego dobra, ku chwale życia. Namaste.”
Na ile nasze spojrzenie jest czyste, kiedy mamy w sobie wolę aby rozpoznać Duszę człowieka z którym rozmawiamy, czy to w bliskich czy dalszych relacjach? Tak, to nasza wola decyduje o wszystkim. Kiedy jesteśmy poza sercem, wtedy rozpraszamy się. Jeśli dopiero poznajesz przestrzeń serca, gratulacje, wkraczasz na ścieżkę duchowej odkrywczej przygody! Taka Twoja wola, więc jesteś.
Tak to już jest, że te trudne tematy przenoszą nas wyższej w wibracjach, a raczej świadoma praca nad nimi. Na ten moment zachwycam się jak pięknych i pomocnych mężczyzn spotykam na swojej drodze. Nazywając rzeczy po duchowemu, mój męski pierwiastek pięknie się integruje.
Pamiętaj, żeby wspierać siebie Miłością, bo to potężna moc.
zdjęcie: internet
Z miłością
Joanna
Cudownie tu ! Szkoda że ja jestem analfabeta informatyczny. meila nigdy nie wysyłałem
Dziękuję za dobre słowo, doceniam.
Thanks for the complete information